Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
łagodnerysytwarzytejparywśrednimwieku.
Dotykamrogu,tegoniezamalowanego,najdelikatniejjak
potrafię.Żebysobieudowodnić,żetenmomentjestrzeczywisty.
Odzywamsięgłosempełnymszacunku.
Tojestcudowne.Wcałymszkicownikumasztakieportrety?
Joshzamykagoiprzesuwazpowrotemdosiebie.Stronynotesu
grubeodużywania.Naokładceumieściłnaklejkęwkształcie
Ameryki.Wjejpoprzekodręcznienapisano:WITAJ.Niewiem,
cotooznacza,alepodobamisię.
Dziękiznowusiędomnieuśmiecha.Mamwnimróżne
rzeczy,aletak.Głównieportrety.
Awolnoci?
Marszczybrwi.
Co?
No,czyniepotrzebujeszichzgody?
Żebyichrysować?pyta.Kiwamgłową,więckontynuuje.
Niee.Niewykorzystujęichdoniczegospecjalnego.Tonawetniejest
mójdobryszkicownik.Widzisz?Niemogęusunąćzniegostron.
Częstotorobisz?Rysujeszobcych?
Pewniesięgapalcemwskazującympokubekzkawą.
Niedalekopaznokciamananimplamęczarnegotuszu.Żebybyć
wczymśdobrym,trzebaćwiczyć.
Achceszpoćwiczyćnamnie?pytam.
RóżwykwitanapoliczkachJoshadokładniewchwili,wktórej
Abeniedbalestawianastolikudwatalerzyki,rosółisernik,izwraca
siędomnie:
Nicinnegoniemamy.
Mercimówię.
DenadaAbeprzewracaoczamiiodchodzi.
Zczymonmaproblem?pytam,pałaszującsernik.
OBożekochany,jakietodobrebełkoczęzpełnąbuzią.Chcesz
kawałek?
Yyy,nie,dziękiJoshwyglądanaspeszonego.Sprawiasz
wrażeniegłodnej.
Zaczynamzradościąpożeraćresztę.
Więcmieszkaszgdzieśblisko?pytapochwili.
Przełykam.
Dwieminutystąd.
Jateż.Dziesięćminut.
Muszęwyglądaćnazaskoczoną,bowyjaśnia: