Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Stworzyłamrodzinęwyszłamzamążiurodziłamsyna.Zdecydowałamsięteżna
terapiępsychodynamiczną,jednaknieudaną,poktórej…zaczęłamkolejną.Tkwiłamw
toksycznymzwiązku,aseksniebyłdlamnieprzyjemnością,leczobowiązkiem.Zcałychsił
zmuszałamsię,byzadowolićmęża.Sekskojarzyłmisięjedyniezprzemocą,którawjakiś
sposóbmniekręciła.Byłamzagubionainiemogłamodnaleźćsięwświeciedorosłych,a
emocjewciążmnąrządziły.
Nadalpragnęłamsięskrzywdzićznienawiścidosamejsiebie.Chęćzakończenia
swojegożyciatowarzyszyłamibezprzerwy.
Wiecznybólicierpieniezdawałysięniemiećkońca.Postrzegałamsiebiejakozłego
człowieka,największerozczarowanierodzicówiichproblem.Wariatkę,któramażółte
papieryibrakperspektywnanormalnąprzyszłość.
Takbyłojeszczedwalatatemu…
Dziśpotymwszystkimzostałomitylkowspomnienie,aresztaodeszłajakzłysen.
Aja?
Jaodzyskałamspokójduszy.
17