Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mnieipowstrzymywałodpodjęciaodważniejszychkroków.Taknaprawdę,patrzącna
organizowanyodkilkudniplecakpodręcznyitenjedenastokilogramowy,przekonujesięiloma
niepotrzebnymiprzedmiotamisięotaczałem.Niepotrzebnymipotrzebnymijedynieczasami,
naspecjaleokazje,napoprawęnastroju,tymiładnymilubwogólnymprzekonaniu
koniecznymi.Spakowałemsięwdwaplecaki,którebezproblemumogęunieść,amam
wrażenie,żezabrałemcałyswójdobytek.Mampaszport,pieniądze,komputer,aparat,kilka
ubrań,butygórskie,niewielkąapteczkę,kąpielówki,czasiwolność.Możerzeczywiściejestem
żółwiem,aletakim,który„swoimcałymświatem”zacząłdefiniowaćcośinnego.
Gdytylkozacząłemopowiadaćomoimnowymplanienażycie,awłaściwiejego
niesamowitymipozbawionymkonkretówzarysie,mojeotoczeniepodzieliłosięnatrzygrupy.
Pierwsza,najmniejszaliczebnie,odradzaławyjazdiczasamibojkotowałamójwybór.
Słyszałemnajczęściejgłosykrytyki,brakuracjonalnegopodejściadożycia.Pamiętalioni
bowiemczasy,wktórychpodróżowanieniebyłotakoczywistąsprawą.Banosięmarzyć.
Internetniepodsuwałwszelakichodpowiedziipropozycjitanichnoclegów,aplikacjenie
prowadziłytułaczyjakzarękę,aświatpozostawałwielkiinieznany.Niechcielisłuchać
omiejscach,którezamierzamodwiedzić.Corazpojawiałysięgłośnehasładotyczące
koniecznościbudowaniakariery,zbieraniaśrodkównaemeryturęzamiastwydawania
pieniędzynapodróżeiinnetrącąceproząstwierdzenia,którechciałemjaknajszybciejwyprzeć
zpamięci.Napoczątkuczułem,żektośkonsekwentniepodcinamiskrzydła,alekilkadnitemu
zrozumiałemprawdziweintencje.Dlakogośchybamuszębyćważny.
Drugagrupa,złożonagłówniezosóbwmoimwieku,entuzjastyczniebiłabrawo,choć
niewszyscywykazywalitypowecechyamatorówdłuższychidalszychwyjazdów.
Wwiększościbylitojednakludzie,którzypodobniejakja,chcączegoświęcej,szukają
wyzwań,niepatrząnażycielinearnie.Przyznawali,żesamiplanujązrobićcośpodobnego
wprzyszłościibiorątozapewnik.Toonidodawalimiodwagipodłamanejkomentarzami
pełnymiwątpliwości.Toznimiodliczałemdnidowyjazduiodliczamczasdokolejnego
spotkania.
Rozmowyzprzedstawicielamitrzeciejgrupybyłynajtrudniejsze.Chętnie
towarzyszylibymiwpodróży,ale...Pojawiałsięzawszejakiśpowódalbokilkapowodów
praca,mieszkanie,związek,rodzina,kredyt,obawaprzednieznanymibrakiemkomfortu.
Zdajęsobieztegosprawę.Nieuważam,żezawszemożnamiećwszystko.Każdyindywidualnie
układalistępriorytetów.Przecieżteżmusiałemzczegośzrezygnować.Powszechnietwierdzi
się,żeniewartoporzucaćmarzeń.Mamnadzieję,żeonitylkoodłożyliichrealizacjęwczasie.