Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iweszłaBessiezAbbot.
PannoEyre,czypanienkachora?zapytałaBessie.
Cozastrasznyhałas!mnązatrząsł!zawołałaAbbot.
Wypuśćciemnie!Pozwólciemipójśćdodziecinnegopokoju!krzyczałam.
Dlaczego?Czysiępaniencecostało?Czypanienkacozobaczyła?znowuzapytała
Bessie.
Ach!Zobaczyłamświatłoimyślałam,żetoduchprzychodzi!chwyciłamterazrękę
Bessie,którejminiecofnęła.
Onaumyślniewrzeszczałaoświadczyła,krzywiącsięAbbot.Acotobyłzawrzask!
Gdybycośbardzobolało,możnabytojeszczedarować,aleonatylkochciałaściągnąćnas
wszystkichtutaj;jużjaznamjejmiłesztuczki!
Cosiętutajdzieje?zapytałinnygłosrozkazująco;topaniReednadeszłakorytarzem
wrozwianymczepeczku,groźnieszumiącjedwabiami.Abbot,Bessie,zdajesię,żewydałam
rozkaz,abyJanepozostaławczerwonympokoju,dopókijasamadoniejnieprzyjdę.
PanienkaJanekrzyczałatakgłośno,proszępanitłumaczyłasięBessie.
Puśćbrzmiałaodpowiedź.PuśćrękęBessie,dziecko;nieudacisięwydostaćstąd
tymsposobem,bądźpewna.Nieznoszęchytrości,zwłaszczaudzieci.Mamobowiązek
pokazaćci,żepodstępnesztuczkinanicsięniezdadzą;zostaniesztujeszczeogodzinędłużej,
awypuszczęciętylkowtedy,kiedybędzieszuległaicicha.
Owujenko,miejlitość!Przebaczmi!Niemogętegoznieść!Ukarzmnieinnymsposobem!
Tozabijemnie,jeżeli…
Cichobądź!Cozawstrętnagwałtowność!
Wujenkazapewnetakczuła;byłamwjejoczachprzedwcześniedojrzałąkomediantką;
szczerzewidziaławemniemieszaninęzłośliwychnamiętności,niskiegocharakteru
iniebezpiecznejobłudy.
BessieiAbbotodeszły,apaniReed,zniecierpliwionamoimnowymgwałtownymwybuchem
bóluirozpaczliwegoszlochania,wtrąciłamniezpowrotemdopokojuizamknęładrzwinaklucz
bezdalszegogadania.Słyszałam,jakodchodzi.Wkrótcepojejodejściuprzypuszczam
musiałamdostaćjakiegośataku.
Straciłamprzytomność.