Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
powiedziawszy,niemiałamnajmniejszejochotyiśćpomiędzygości,gdyżwtowarzystwie
rzadkonamniezwracanouwagę;igdybytylkoBessiebyładobraitowarzyskousposobiona,
uważałabymzaprawdziwąprzyjemnośćspędzaćzniąwieczory,zamiastspędzaćjepod
groźnymokiempaniReedwsaloniepełnympańipanów.
JednakżeBessie,skorotylkoubrałaswojepanienki,zwykłabyłaprzenosićsięwbardziej
ożywionesferykuchniipokojugospodyni,zazwyczajiświecęzabierajączsobą.Wtedy,dopóki
ogieńnieprzygasł,siedziałamzlalkąnakolanach,oglądającsięrazporazdokoła,bysię
przekonać,czycośgorszegoodemnieniepokutujewtymmrocznympokoju;agdyjuż
głownienabierałyciemnoczerwonegokoloru,rozbierałamsięprędko,szarpiąc,jakumiałam,
węzłyitasiemki,ichroniłamsięodzimnaiciemnościdołóżeczka.
Dotegołóżeczkazabierałamzawszeswojąlalkę.Istotaludzkamusicośkochać,
ajawbrakugodniejszychkochaniaprzedmiotówznajdowałamprzyjemnośćwkochaniu
ipieszczeniutejwyblakłejpodobiznyczłowieka,lichejiźleubranejjakminiaturowystrach
nawróble.Zastanawiamnieto,gdysobieprzypominam,jakniedorzecznieaszczerze
rozpływałamsięnadzabaweczką,wyobrażającsobie,żeonażyjeizdolnajestodczuwać.
Niebyłabymmogłausnąć,nieotuliwszyjejwpierwswojąnocnąkoszulką,agdyleżałaprzy
mniebezpiecznieiciepło,czułamsięstosunkowodobrze,wierząc,żeionarównieżczujesię
dobrze.
Dłużyłymisięgodzinyoczekiwanianaodjazdgości.
NasłuchiwałamodgłosukrokówBessienaschodach;niekiedyprzychodziłatoponaparstek,
toponożyczki,czasamiprzynosiłacośnakolacjęjakąśbułeczkęalbociastkozserem,wtedy
siedziałanałóżku,podczasgdyjadłam,agdyskończyłam,otulałamnieszczelniekocami,
pocałowałamnienawetdwarazyipowiedziała:„Dobranoc,pannoJane”.Gdybyłatakamiła
iłagodna,wydawałamisięnajlepszą,najładniejszą,najpoczciwsząwświecieistotąitylkojak
najgoręcejpragnęłam,żebyzawszebyłatakamiłaidobra,aniepopychałamnie,nieburczała
namnie,niestawiałaminierozsądnychżądań,conazbytczęstorobiła.
BessieLeebyła,jaksądzę,zdolnąznaturydziewczyną,gdyżwszystkorobiłaskładnie
iładnieimiaławybitnydaropowiadania,takmisięprzynajmniejzdaje,sądzączwrażenia,
jakiewywierałynamniejejbajki.Iładnabyłaprzytym,jeżelidobrzepamiętamjejtwarz
ifigurę.Przypominamsobiejakomłodądziewczynę,wiotką,oczarnychwłosach,ciemnych
oczach,bardzoładnychrysachiświeżejjasnejcerze;alemiałausposobieniekapryśne
iprędkieiniezbytgruntownepojęcieozasadachisprawiedliwości;pomimotowolałamniż
wszystkichinnychmieszkańcówGatesheadHall.
Działosiętopiętnastegostycznia,okołogodzinydziewiątejrano.Bessiezeszłanadół
naśniadanie;kuzynekmoichjeszczeniezawołanodomatki.Elizawkładałakapelusziciepły
płaszczogrodowy,bypójśćnakarmićswójdrób;zajęcie,zaktórymprzepadała,niemniej
przepadajączasprzedawaniemjajgospodyniigromadzeniemotrzymanychdrogą
pieniędzy.
Miałaonażyłkękupieckąiwybitnąskłonnośćdooszczędzania;dowodemtegobyłonietylko
sprzedawaniejajikurcząt,aleteżsprzedawanieogrodnikowizadrogiepieniądzecebulek
inasionkwiatowych,iciętychkwiatów;ogrodnikowinakazałapaniReedkupowaćodpanienki
wszelkieproduktyjejogródka,jakiebytylkosprzedaćpragnęła.Elizazaśsprzedałabywłosy
zgłowy,gdybytylkomogłanatymporządniezarobić.
Pieniądzechowałapoczątkowowrozmaitychkątach,zawiniętewgałganekalbowstare
papierkiodpapilotów;ponieważjednakniektóreztychskarbówodkryłapokojowa,Eliza
wobawie,żebyniestracićswoichskarbów,zgodziłasiępowierzyćjematcenalichwiarski
procent,jakieśpięćdziesiątczysześćdziesiątodsta;teprocentywyciągałacokwartał,
znajwiększąskrupulatnościąprowadzącrachunkiwksiążeczce.
Georgianasiedziałanawysokimkrześle,czeszącwłosyprzedlustremiprzetykającloki
sztucznymikwiatamiiwyblakłymipiórami,którychzapasznalazławjakiejśszufladzie
nastrychu.
Jaścieliłamswojełóżko,otrzymawszywyraźnyrozkazodBessie,bymjedoprowadziła
doporządku,zanimonapowróci(Bessiebowiemczęstoterazużywałamniedoczynności
służbywpokojudziecinnym,doporządkowania,odkurzaniakrzesełitp.).Złożywszynocną
bieliznęizaścieliwszykapę,podeszłamdookna,chcącułożyćniektórerozrzuconetamksiążki
zobrazkamiimebelkizpokojulalek;zatrzymałmnienagłyrozkazGeorgiany,żebynieruszać
jejzabawek(bomalutkiekrzesełkailustra,talerzykiifiliżaneczkidozabawybyłyjej
własnością).Wtedy,niemającniclepszegodoroboty,zaczęłamchuchaćnazamarzłą
wkwiatyszybę,bytymsposobemodczyścićkawałekszkłaimócwyjrzećnaświat,gdzie