Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DawidJuraszek:JedwabiporcelanaRW2010
tomIVCZARNYŻÓŁW
–Widziałeś?
–Niewidziałem,boodparudninikogonieprzesłuchiwali,alesłyszałemod
więźniów...
–Etam.–Xiaomachnąłrękąiwyprostowałnogi,siadającwprostnazimnym
podeście,czegoodrazupożałował.–Takatamgadanina...
–Przekonaszsię!–burknąłOuJia.–Maprzybyćniedługoinspekcjazestolicy
prowincji,będąwszystkichprzesłuchiwać,wtedyzobaczysz!
–Askądwieszotejinspekcji?–spytałszyderczobakałarz.–Możeteżodwięź-
niów?
Młodzianumilkłzwyrazemobrażonejdumynaszczupłejtwarzy.AleXiaotyl-
koprzezchwilęcieszyłsiętryumfem.Icoztego,żezagiąłemnarwanegomłodzika?
–pomyślał.Wszystkozależyodtego,jakisędziarządziwjamenie.Jeśliokrutnik,to
iegzekucjepodpretekstemprzesłuchańbyłymożliwe.
Nagleprzypomniałsobie,zaczyjąsprawątutrafił.WLuojiangznalazłgoin-
spektorprzybyłytuzJiangcheng...Czyżbywramachinspekcji?Jiangchengniebyło
stolicąprowincji,alewinspekcjachuczestniczyliurzędnicyzwielumiast.
Znówpoczułsięnieswojo.UciszenietrajkoczącegoOuJianachwilęzmniejszy-
łojegotroskęowłasneżycieidobrostan,alestrachiniepewnośćszybkowróciły.
Wszystkoukładałosiębardzoniepojegomyśli,inajpewniejtakżeniepomyśli
wszystkichwięźniów.Niemiałzamiarudawaćmłodzianowiargumentudoręki,więc
zatrzymałtęwiedzędlasiebie.Narazienależałozmienićtemat.Odchrząknąłiozwał
się:
–Zacotutrafiłeś?
OuJiamilczałchwilę.
–Pech–mruknąłwreszcie.–Kupowałemmieczuhandlarza,aleakuratbyłja-
kiśurzędniknatargowisku;aresztowalinasobu.Handlarzsiedziterazo,tam.–
Machnąłrękąwkierunkubudynku,gdzietkwiliwięźniowiewkajdanach.–Ponoć
8