Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zabiłaalbozostałaciężkoranna,Peterpewniebyzostał.Tylko
ciekawenajakdługo…Skoncentrowaławzrok,opanowaładrżenie.
Celniebyłdaleko,jużpoparuminutachzatrzymałasięnakościelnym
parkingu,zatrzasnęładrzwisamochoduiruszyłabiegiemdoświątyni.
Szarpnęładrzwi.
Shit!zaklęła.
Byłyzamknięte.Najpierwryglująwejście,apotemjęczą,żetak
wieluludziodchodziodreligii.Nibymogłapomodlićsięwszędzie,
nawetwsamochodzie,alenigdydotądtaksilnieniepotrzebowałacałej
tejoprawy.Zacisnęłazębyiruszyławkierunkuplebanii.Ksiądzmoże
nieznałjejnajlepiej,leczzpewnościąkojarzył.Ostatnionawetona
iStephenzłożylicałkiemsporąofiarępodczaswizytyduszpasterskiej.
Tysiącdolarów,niesądziła,żebywieluparafianzdobyłosięnataką
hojność.Nacisnęładzwonek.
Tak,słucham?usłyszałalekkozirytowanymęskigłos.
Zerknęłanazegarek.Niebyłonawetwpółdodziewiątej.
Duszpasterz,niezależnieodgodziny,powiniendbaćoswoje
owieczki,anieodganiaćjeoddomuPana.
SzczęśćBoże,tuKateRobertson,jednazparafianek.Bardzo
mizależy,żebydostaćsiędokościoła.Chciałabymsiępomodlić.
Odpowiedziałajejcisza.Nadczymonsięzastanawia?myślała
rozdrażniona.Czyżbymprzeszkodziłamuwjakimściekawymzajęciu?
Ciekawszymodzbawianiaduszyczekparafian?
Proszęzaczekaćusłyszała.Zarazzejdę.
Dobrze,czekam.
Doszładowniosku,żepewniebrzmiałaobcesowoinatrętnie,alenie
obchodziłojejto.Naglezrobiłojejsięsłaboinieprzyjemnie
zawirowałowgłowie.Tylkotegobrakuje,żebymzemdlała,pomyślała,
osuwającsięnaschody.Wciążbyłobardzoduszno,minionydzień
zaliczałsiędonajbardziejupalnychwtymroku,awilgotność
powietrzadochodziładodziewięćdziesięciuprocent.Waszyngtonmiał
wielezalet,alepogodaczasembyłaniedozniesienia.Oparłagłowę
nakolanach,starałasięoddychaćgłębokoirównomiernie.Powoli
uczucieosłabieniaprzechodziło.Drzwisięotworzyły.
Nicpaniniejest?!zawołałksiądz.
Ukucnąłobok.Podniosłagłowęispojrzałananiego.Jakionmłody.
Nigdydotądniemyślałaoksiędzuwtychkategoriach.Wgruncie
rzeczywogóleonimniemyślała.Chodziładokościoła,boStephen
byłwierzącyichciał,żebyconiedzielęuczestniczyliwemszy.Ofiara
podczaskolędybyłajejpomysłem,zrobiłatonaprzekórkoleżankom