Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znak,żeNiemiecodszedł.Jeszczeprzezmomentcałaczwórka
klęczałapodścianą,nimwszyscyjednocześnieodwróciligłowy.To,
coujrzeli,przyprawiłoichonajwyższezdumienieiodebrałomowę.
Ustópschodówstałynietknięteworkizsucharami,anapierwszym
stopniuleżałatorbazpiękniewymalowanymczerwonymkrzyżem.
Jedyniepolatarceniezostałośladu.
Coto?Ktoto?Bysiekzawyłgłosemrannegolwa,alenie
doczekałsięodpowiedzi.
SzybkiJędrekjednymwielkimsusemznalazłsięuwyjścia,lecz
wtejsamejchwilirunąłzpowrotemdorowuijęcząc,trzymałsięza
głowę.Bysiek,DzidekiMilkastruchleli:Niemiecostrzegał,ateraz…
Natwarzachdziecimalowałosięprzerażenie.Uklękliprzykoledze,
daremnieusiłującoderwaćjegodłoniekurczowoobejmująceczaszkę.
RozpaczliwełkanieutrudniałoMilcerozpakowanieapteczki.Wreszcie
uporałasięzniąibiałebandażerozsypałysiępopodłodzeschronu.
Zabilimibraciszka,zabilipowtarzałarazporazwpotokach
łez.
Zabili,orany…ZabiliwgłowęzawtórowałJędrekicałkiem
niespodziewaniepoderwałsięnanogi.
Zamiastkrwawegowlotukuliujrzelinajegoczoleolbrzymiguz,
nabrzmiewającyisiniejącywoczach.Dopieroterazuprzytomnili
sobie,żekiedyJędrekrunąłdoschronu,anijedenstrzałniedobiegłich
uszu.
Jędruś,braciszku,tyżyjesz!Milkarozbeczałasięnadobre,
uwieszonanaszyibrata.
Otrząsnąłsięenergicznieodtychsiostrzanychczułości.
Chłopaki!krzyknął.Niechskoczę,widziałemgo,jak
uciekał!
Tobyłdywersant?GorączkowepytanieDzidkanie
pozostawiałomożliwościjakiejkolwiekinnejodpowiedzi.
Dy…co?