Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uaktywniałysięsamoistnie,bezjegonadzoru?Iczybyłotakna-
prawdę?Niewiem.Westchnęłam.Tegowszystkiegobyłodlamnie
zadużo.Zbytwielestresuidziwnychzdarzeńjaknajedendzień.
Nowięcpocomnietuprzyprowadziłeś?zapytałamzesły-
szalnymzmęczeniemwgłosie.
Sorazastanowiłsię,lekkozmieszał,potrząsnąłgłowąiwypro-
stowałsię.Pochwilispojrzałmiprostowoczy.
Słyszałem,copowiedziałacinestorkapoProcesieSprawie-
dliwych.Wysyłacięnapierwsząmisjęjakohegemona.Nibyto
normalnakolejrzeczy,aleniewtychokolicznościach.Nigdy
niezajmowałemsiędworskimżyciem,politykąaniintrygami,
ale…Nawetjawidzę,żejesttutajcośnietak.Delegacjawcelu
złożeniahołdupoległemuhegemonowitowłaściwienormalne.
Posłaniehegemonanowicjuszazacząłwyliczaćnapalcach
możnajeszczejakośzrozumieć,toprzecieżmisjapokojowa.
Tymbardziejżetozrękijegozabójcypoległelf.Aleposłaniego
samego…tonależyzakwestionować.Czyżniepowinnaruszyć
dumna,licznadelegacjazdarami?Przykromitomówić,przyja-
ciółko.Powierciłsięzwidocznymdyskomfortemnakamieniu.
JakoczłowiekjesteśnajwiększąobelgądlaLasuŚrodkowego.
Nestorkazpewnościąniechciałabytakznieważyćnaszychsióstr
ibraciśrodka.Posyłaciętamnaśmierć.
Oiletowogólemożliwe,zrobiłomisięjeszczebardziejdusz-
noniżjużitakbyło.Zaszumiałomiwgłowie.
Niemożesztamiść.Niesama,przyjaciółko.
Zakiełkowaławemnienadzieja,czyżbychciałwybraćsię
zemną?Konieckońców,lepszejegotowarzystwoniżstryczek.
Musiszznaleźćkogoś,kogośmądregoiprzychylnego.
Ręceopadają.Czyliniemazamiarumipomóc,tylkoprzedsta-
wiasuperrozwiązanie.Bojaprzecieżmamtakwielusprzymie-
rzeńcówtutaj,żemogęwnichprzebierać.
38