Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
obawiałbymsięwłasnychtowarzyszy.Znalazłeśsięwkiep-
skimpołożeniuimasztylkodwawyjścia.Możeszwyjechać
zKalisza,gdzieśdalekowPolskę.Znikniesz,aledokońca
swoichdnibędzieszżyłwstrachuioglądałsięprzezramię.
Jednakjeślipodejmieszznamirzetelnąwspółpracęinabie-
żącobędzieszdonosiłoplanachKrukowskiegoorazjegoświ-
ty,wówczaswłoszgłowyciniespadnie.Masznatomoje
słowo,anazachętędodam,żeczasamiwportfeluteżciprzy-
będzie.Więcjakrobimy?Każdyznasruszawswojąstronę
czypodejmujemydialog?
Mężczyznanieodpowiedziałanisłowem,tylkonerwowo
przygryzłgórnąwargę.
SkoromamyjużustalonezasadyrzekłDarskitowy-
jaśnijmijednąrzecz,którabardzomnieintryguje.Ktolubco,
miałobyćcelemniedoszłegozamachu?
Niemampojęciakapuśodpowiedziałbezchwilinamy-
słu.
Niemaszpojęcia,ciekawe...skwitowałinspektoripo
chwilirzekł:Dostrzegaszbezsenstejcałejsytuacji?Twier-
dzisz,żeKrukowskiwtajemniczawaswsprawędostawy
bomby,alenawetsłówkiemniezdradzagdzie,kiedyiprze-
ciwkokomulubczemuzostanieużyta?Naprawdęmamuwie-
rzyćwtebzdury?
Awjakimcelumiałbyzatajaćówfakt,gdybymonim
wiedział?mężczyznaodparłpytaniemiwydawałsiębyć
szczery.
Darskiwestchnąłwteatralnysposóbizapytałznienacka
zmieniająctemat:
NajakiejstopiejestKrukowskizprzewodniczącymkali-
skiejKPRP?
Ztegocowiem,obajnieprzepadajązasobą.Nieznam
powodówdlaczegowkonflikcie,aleplotkagłosi,żedaw-
notemuporóżniłyichodmiennepoglądydotyczącesposobu
funkcjonowaniapartii.
34