Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izastawy.Byćmożespostrzegłaś,Katarzyno,
żedePueblaidonPedrorywalizujązesobąiobaj
wzajemniepodważająswojesłowa.Radziłbym,abyś
miałatonauwadze,gdyżobawiamsię,żeprzyczyną
całegozajściajestzwykłazazdrość.Pamiętajteż,żedon
Pedropragnieobjąćtutajfunkcjęambasadora.
Katarzynawyszła,obiecującsobiezapomnieć
onieporozumieniu,choćniemogłaoprzećsięobawie,
żezaciekławrogośćmiędzydoktoremdePuebląadon
Pedremprzysporzyjejrodziniejeszczewięcejkłopotów.
Byłojasne,żeniemogłaufaćdoktorowi,aleczymogła
darzyćzaufaniemdonPedra?Iczykrólmówiłprawdę?
Tegowieczoruodprawiłapokojoweizaprosiładoñę
Elviręnarozmowęprzykominku,byopowiedziećjej
otym,cotegodniazaszło.
Okrągłatwarzduennyspochmurniała.
‒WaszaWysokość,niepowiemsłowaprzeciwkrólowi.
AledoktordePueblatozłyczłowiek,któryniedba
olojalnośćwobectwychrodziców.
‒Czysąjakieśdowodynazdradę?
‒DonPedrobyłświadkiem,jakdePueblarozmawia
oposaguzkrólem,imógłbyzatoporęczyć.
‒Ajednakkrólzaprzeczył,jakobybyłotoprawdą.
‒Obajkłamią!HenrykidePuebla‒doñaElvira
uniosłasięgniewem.
Katarzynazwróciłasiędoniejstanowczo:
‒Niewolnocioczerniaćkróla!Ajużnapewnonie
wmojejobecności!
Posępnatwarzduennynabrałarumieńców.
‒Wybaczmi,pani‒wykrztusiłatonempełnym
pokory.