Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bezojca.GranicabyłazPolskąniedaleko,przezrzekę.
BraciamamystarsiwrócilidoPolski,amamamoja
zbabciąmojąisiostrąmojąPaulinąnajmłodszązostali.
Bobabcianiechciałaporzucićmogiłymojegodziadka.
Niemogęzostawićmogiły–mówiła.Onechodziłynad
rzekęiprzezrzekęspotykałysięzbraćmimamy.Mówili
doswojejsiostry,amojejmamy–chociażtęmałą
oddajcienamdoPolski.Mamanieoddałaizostała
podrugiejstronie.Ikiedywroku1936zaczęłysię
deportacje,mamęzojcemwywieźlidoKazachstanu.
Wywieźliich„ponacjonalnymmotiwom”.(...)
TuwKazachstaniemamazawszewspominałatęrodzinną
wioskę,mówiłażebyłtampięknylasibyłobardzodużo
bzu–białegoiróżowego.Tu,wKazachstanie,bardzo
marzyłaotymbzie.Wroku1960ktośpojechałdoRosji
iprzywiózłdoKazachstanubez.Mamaposadziłatenbez
kołonaszegodomuitakonpachniał.Amamasiadała
oboknaławeczceimówiła,żetakbardzochciałabychoć
jeszczerazwżyciuzobaczyćrodzinnąwioskę...
6.
TejrozmowiewKokczetawieprzysłuchiwałsięmąż
paniMarii–WiktorKondracki.Onteżdzieliłsięswoimi
wspomnieniami:
Ojcamojegotatyrozstrzelaliw1936roku.Byłmłody,
zastrzelilijegoiniewiadomogdziejestpochowany.Nie
wiadomo...ByliśmynaUkrainie,szukaliśmywarchiwach,
topowiedzieli,żezmarłodzawałuserca.Ale
tonieprawda.Babciaimamamówiły,żegozastrzelili.
Przyszlidodomuimężczyznzwioskizabraliniewiadomo
gdzie.Mówili,żewKarpatyichpowieźliitamrozstrzelali.