Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zamknięciwdziuplachswoichmyśli,
opowiadamyból,
kiedyniesłychaćśpiewukwiatów,
gdytakobcawnasbliskość.
Potemdługojeszczeuczymysię
niepamiętać1.
Organizmpaniojcajestbardzowycieńczony.Możetogruźlica,
amożeAIDS…Robimybadania.Pacjentjeststraszniewyniszczony.
Alewalczy.Proszęuzbroićsięwcierpliwość.
„Uzbroićsięwcierpliwość”.Mamzatemstaćsiętasiemcem
własnejcierpliwości,sycićniąswójzmęczonyirozkołatanynerwami
organizm?Corobićteraz?Tasytuacjaspustoszyłamojemyśli.Nie
miałamżadnegoplanu.
Czyjechaćdohotelu,gdziezostawiłamswojerzeczy,czymoże
zostaćtuznim?Bezradna,patrzęnapielęgniarkę.
Niechpanijedziedohoteluiwypocznie.Wrazieczego
zadzwonimy.
Niewiem,czydobrzerobię.Możejednakpowinnamznimzostać?
Alelecęznóg,mamzasobątygodniowątrasę,potempodróżzKujaw
doWyszkowa.Nicjeszczedziśniejadłam.Marzymisięgorąca
herbataitalerzrosołu…
Tato,poczekajnamnie,wrócęmówiędoniego,muskając
palcamijegosztywne,czarnewłosy.
Aniśladusiwizny,amajużsiedemdziesiątlat.Jegokoledzy
oddawnasiwialbołysi.Pamiętam,jużwtedybylitacy.Aon…
Jakbyzawarłpaktzdiabłem.Byłnieprzemijający.Doteraz.
Patrzęnaniego,jakleżynawąskimszpitalnymłóżku,przykryty