Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jeprzygotowaćnazespoleniezkablaminowejprotezy.Wziąłgłęboki
wdech–Ning’erbyłapewna,żeGeRongćwiczyłprzedlustrem
argument,któryzarazwygłosi–izacząłmówić:
–Niemożeszciąglesprzedawaćswoichkończyn,ajaniemogęcię
ciąglebiohakować,żebyutrzymywaćcięnapowierzchni.
–Dlaczego?–Ning’ernormalnienielubiłaprzeginać,ale
wiedziałaojegodziałalnościwięcejniżinni.–Czyżbytwójwysoko
postawionyipotężnyklientzabroniłcidobroczynnychuniesień?
–CzerwonyYakshajestmoimzleceniodawcą,aniesuwerenem
–odparłGeRongniecozgryźliwie.Podłączyłkabledrugiejprotezy
dojejramienia,nieprzejmującsię,żeNing’erkrzyczałazbólu.–Nie,
tojamówię„stop”.Przywilejbarmana.Powinnaświedzieć,jaktojest.
Ning’erpokazałamujęzyk.Poruszyłapalcaminowejprotezy,
sprawdzałajejdziałanie.Śmigałysprawniejniżkiedykolwiek.
UmiejętnościGeRongawciążstałynawysokimpoziomie.Wjej
wnętrzuzadrżałajakaśczułastruna.
–Ostatnimrazemteżmówiłeś„stop”–niemogłasięoprzeć
pokusiewytknięciamutego.–Ipoprzednimrazemtaksamo.Myślisz,
żedotrzechrazysztuka?
–Czterech–odpowiedziałGeRong,głosemcałkowicie
pozbawionymwesołości.–Teraztonaprawdęostatniraz.
–Bołańcuchydostawsięmagiczniesamenaprawią–wyrzuciła
zsiebiezfrustracjąNing’er.–Dajspokój,przecieżwiesz,jakjest.
Amożeniedostrzegłeśdemonstracji,którewybuchajązawsze,gdy
cenyryżuzaczynająszybować,adwórsiedzibezczynnienaswoich
zgrabnychdupach?Słyszałampogłoski,żeplanująwydłużyćgodzinę
policyjnąwNiższychKręgach,żebyzdusićprotesty,cosuperułatwi
utrzymaniedziałalnościbaru.
–Sąprzecieżinnezajęcia.
–Aktozatrudnitakiegolumpajakja,bezdyplomuszkołyśredniej
izzerowymiperspektywaminaukończeniestudiów?A’rong,musisz
skończyćzwiarąw…
–Mójklientpotrzebujezłodzieja.
Ning’erzatrzymałasięwpółzdania.Powietrzezamarłowjej
płucach.
–Popierwsze,jajużtegonierobię–powiedziała,kiedyodzyskała
władzęnadswoimgłosem.–Apodrugie,niemaszchybanamyśli…
–CzerwonegoYakshy?–A’ronguniósłbrwi.–Powiedziałemci,
onniejestmoimsuwerenem.Kiedyczegośchce,zawszepłaci.Ito
godziwie.