Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wsobie.Gdywzimnąnocmiałaochotęobejrzećfilm
włóżku,jedyniekotmógłdotrzymaćjejtowarzystwa.
GdybudziłasięsamawporanekBożegoNarodzenia,
nocóżWzięłagłębokioddechipowiedziałasobie
surowo,żepowinnadobrzesięrozejrzećiodnaleźć
wszystkierzeczy,zaktóremożebyćwdzięcznaBogu.
Miałaswojąpracęiprzyjaciół.Tobyłojejżycie;
dokonaławyborówiterazmusiałażyćwzgodziezich
konsekwencjami.
Szybkorozejrzałasięzaczymśdozrobienia,
byodpędzićmelancholię.Wcisnęłaguzikautomatycznej
sekretarkiiczekała,taśmasięprzewinie.Ciszę
przerwałnosowygłos:
Niemaszżadnychwiadomości.
Gabriellaweszładoskromnegoceglanegodomku
wpółnocnejczęściOakleyi,niemówiącanisłowa,
skierowałasięprostodosypialni.Zamknęładrzwi
iszybkozdjęłalnianąsukienkęorazciemneprzepocone
pończochy,agdyjejskóraznówzetknęłasię
zpowietrzem,westchnęłagłęboko.Niecierpiała
dopasowanychobcisłychubrań;miaławrażenie,
żeoplataliana.Aledzisiajszczególniedoskwierała
jejduchotawzatłoczonymkościele,powstrzymywane
łzyicierpieniedzielonezprzyjaciółką,Eve,iztymi
biednymi,osieroconymi
bebes
Gabriellaztrudem
powstrzymywałasię,byniewybuchnąćszlochem,tak
jaktarudawariatka.Pomszymocnopocałowałamęża
orazcałączwórkędzieciikazałaimobiecać,żenigdy,
przenigdynieumrąprzednią.
Spięładługie,gęsteczarnewłosyspinkąiweszła