Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–usłyszałamodZeinab.Takteżsięstało.
DoWadiHalfapopłynęłamzAsuanupromemitam
zamieszkałamzkuzynkąZeinab–Aiszą,jejmężem
idziećmi.PokilkudniachAiszaoznajmiła,żemogę
pojechaćdojejkuzynkiHody,któramieszkawEl-
Wardzie.Przyznam,iżżalmibyłorozstawaćsięzAiszą,
kobietamizjejrodzinyisąsiadkami.
Wsiadłamjednakdoautobusu,któryzawiózłmnie
dowsiEl-Warda.Tuzwielkąserdecznościąpowitałamnie
Hodaijejrodzina.
WEl-Wardzie,podobniejakwEsz-Szagarze,namój
pobytmusielizgodzićsiępoważaniwewsimężczyźni.
PodczasnaradmoimopiekunembyłmążHody–Mustafa.
Aichprzebiegbyłtakisam,jakwEsz-Szagarze.Takżeitu
członkowieradystarszychchcieliwiedzieć,kimjestem
idlaczegochcęzostaćwichwsi?Itakjakwtamtejwsi
aniniezwracalisiędomnie,animnieniedostrzegali.
Potrzechspotkaniachorzekli,żemogężyćwśródnich.
Gdygronozacnychstarcówwyraziłozgodęnamój
pobytwewsi,rodziny,uktórychmieszkałam,uznały,
żenadszedłczas,byprzedstawićmnieposzczególnym
mieszkańcom.WEsz-SzagarzewrazzIbrahimem,awEl-
WardziezMustafąskładaliśmywizytywdomachlicznych
krewnychiznajomych.Wkażdymznichbyliśmy
podejmowaniprzezmężczyzn,którzyniezwracalisię
domnie,tylkodomoichopiekunów,czyliIbrahima
iMustafy,i„niewidzieli”mnie,choćomnierozmawiali.
Byłowięctak,jakpodczasnaradszanowanychmężczyzn.
Tylkoczasem,gdyobecnibylikilkunastoletnisynowie
gospodarzy,poważnedyskusjeprzerywanebyły