Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Stoimynaniej.Ateraz,wsiadamy.
Kremowaskórasiedzeniamiękkosiępodniąugięła.
Adamobszedłsamochódiusiadłnasiedzeniu
kierowcy.
–Tylkosięnieprzestrasz.Pojedziemywdół.
Cośprzycisnął,cośprzekręciłiplatformawolno
pojechaławdółprzydźwiękuprzypominającym
wysuwaniepodwoziawsamolocie.
Kiedyspojrzaławgórę,sufitjużsięzamykał.Tylko
geniuszmógłzaprojektowaćcośpodobnego.
Garażznajdowałsięnapoziomieulicy.Stałytamtrzy
innesamochody:jaguar,terenowyjeepisportowy,
dwumiejscowykabriolet.
–Niemogliśmywziąćktóregośztych?–spytała.
–Takjestnajwygodniejdlaciebie–odparł
zuśmiechem.–Pozatymjużdawnonimnie
wyjeżdżałem.
–Lubiszszybkiesamochody?
Pilotemotworzyłdrzwigarażoweidośrodkawlałsię
słonecznyblask.
–Straszniedużopytańzadajesz.Lepiejusiądź
wygodnieirozkoszujsięprzejażdżką.
Jakimiaławybór?Tojasne,żenielubiłmówić
osobie.Miiwciążdźwięczaływgłowiesłowa
umierającejsiostry:„OjcemdzieckajestAdamChase,
architekt.Tobyłatylkojednanoc…Znajdźgo”.
Nietrudnobyłozrozumieć,dlaczegoAnnatak
niewielewiedziałaoojcuswojegodziecka.Zapewne
podczasichspotkaniatoonamówiłaosobie,amoże
obojemówiliniewiele.
Podczasjazdyobserwowałajegoprofil.Rzeźbione