Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poswojemu.Dziecko,zrozum,pragnętylkotwegoszczęścia!
–Aleniespytałaś,cojauważamzaszczęście?Maszdomnie
pretensjeoMirę.Ostatniociąglebierzeszjejstronę.Przykromi,ale
takajużmojadola,żeunieszczęśliwiamosoby,któremniekochają.
Możeszbyćpewna,żezrobiłabymabsolutniewszystko,abyMira
poślubiładoktora.Myliłaśsię,mówiąc,żekobietamarniałabyprzy
nimzgłodu.Towspaniałychirurgimająckochającążonę,
zpewnościązrobiłbydlaniejzawrotnąkarieręzagranicą.Pod
warunkiem,żekochałbytękobietę.
–Tak,toprawda,ondlaciebie,niedlaMiry,zrobiłbywszystko
–westchnęłaJagaizaczęłazaprawiaćzupęśmietaną.–Starajuż
jestem,życiemniezmęczyłoipotrzebujęspokoju.Rób,cochcesz.
–Przecieżwłaśniedlategopragnęztobąwyjechaćzagranicę.Tam
będęmogłazapewnićcidobrobytiwygodę.
–Ja,mojedziecko,doczekamwygodnejtrumny,nicwięcej.–Jaga
wzruszyłaramionamiiwyszłazkuchni,klapiącgłośnoprzydeptanymi
papuciami.
Ninapatrzyłazaniązmartwionairozgoryczonafaktem,żenawet
uniejnieznajdujezrozumienia.BotymrazemJaganaprawdęnie
miałaracji.Naturalnie,NinapowitałaSetkowiczazwielkąradością,
wpierwszymodruchuszukającuniegopomocyipociechy.Pamiętała,
żewnajcięższychmomentachżyciaonbyłprzyniejispieszył
zpomocą,niepytając,cozatodostanie.Wspomnieniewspólnie
przeżytychstraszliwychchwilczyniłogobliskimidrogim.Leczwjej
uczuciachniebyłonawetiskrynamiętności.Wrodzonazalotność
iskłonnośćdokokieteriiwygasływniejpopotwornejWigilii
iwygnaniuzMakowa.Byłaprzekonana,żeniejestjużzdolna
domiłości.PrzedchwiląJaganiemiłosiernieprzypomniałajejostatnią
kłótnięzAleksemijegosamotnyodjazdzdomu,doktóregopowrócił
jużmartwy.
Terazzgłuchymjękiemchwyciłasięzagłowęirobiącgwałtowny
ruch,zcałejsiłyuderzyłasięwłokieć.Bólbyłtakostry
iprzeszywający,żezapomniawszyowszystkim,krzyknęła.Czując,
żedrętwiejejejcałeramię,oprzytomniała.Zwestchnieniemuznała,
żenieczaspowracaćdominionychdziejów,boto,cosięstało,jużsię
nieodstanie.Miałaprzedsobązadanieowieleważniejsze–ucieczkę
zagranicę!Poprzedniegodnianiezdążyłaprzeczytaćkorespondencji,
boJagaprędkozgasiłalampę,oszczędzającnaftę.OdszukałalistBini
izasiadładoczytania.Napisanybyłwrozpaczliwymtonie:
„Jachybaoszaleję!Korespondencjawracazadnotacją,żeadresat