Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poprawejstroniebyłakuchnia,królestwobabci,gdzie
łatwomożnabyłodostaćodniejścierkąpogłowie
zaprzeszkadzaniepodczasgotowaniaalbopodjadanie
gorącegociasta.Kuchniawyposażonabyławpiec
zfajerkami,zwanyszamotówką,dużyczarnykredens,
wąskązielonąkozetkęistół,któryzakrywałwłaz
dopiwnicy.Stółbyłzlitegodrewna.Musiałbyćzrobiony
przedwojną,bonogimiałnadgryzioneprzezkorniki.Był
strasznieciężki.Jakodzieciakwielokrotniepróbowałem
goprzesunąć,abymócpodnieśćklapęizejśćdopiwnicy.
Piwnicapodkuchniąbyłanajbardziejfascynującym
miejscem,jakiemożewymarzyćsobiesześciolatek.
Wyobrażałemsobiewszystkieskarby,któremogłybyć
tamukryte.Nocamiśniłem,żerobiłemzniejpodkoppod
domem,abymócpokryjomuwydostaćsięiwyruszyć
wświat.Wrzeczywistościśmierdziałakapustąizgniłymi
burakami.Dziadektrzymałwniejziemniaki,marchew,
pietruszkę,burakiibeczkęzkapustą.Gdypozwalał
midoniejzejść,żebyprzynieśćziemniakinaobiad,
czułemsięwyróżnionyidopuszczonydonajwiększej
tajemnicy.Gdyniecopodrosłemimogłemsamodzielnie
przesunąćstółipodnieśćklapę,wyjątkowośćpiwnicy
gdzieśuleciała.Kuchniaodzawszemalowanabyła
naniebiesko,wodróżnieniuodpokojów,któremalowano
nazielono.Długoniemogłemzrozumieć,dlaczego
właśnietekolory,pewnegodniadziadekwytłumaczył
mi,żemiałmożliwośćkupićzielonyiniebieskipigment,
którydolewałosiędowapnagaszonegoiwtensposób
powstawałafarba.Jakożeinnychkolorówniebyło,kupił
zie​lonyinie​bie​skinaza​pas.
Międzykuchniąapokojembyłybiałedrzwi.Niemal
nawprostleżałatrumna,awniejciałodziadka.
Zobaczyłemjegopomarszczonątwarz.Pomyślałem,
żeśpi.Latem,poobiedzie,częstoszedłnagodzinną
drzemkę.Leżałwtedybezruchunaplecach,jegotwarz
sztywniała,oddechstawałsiępłytki,wręcz