Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
—1—
Problematykawyszukiwania
Drzwiotworzyłysiębezpukania–ty
działogościa.Franksięgnąłpokuszę,alegwałtowniesięcofnął.Jeśli
lkoskrzypnięciezawiasówzapowie-
Vinetteesprzyszlibyponiego,zapewnebyzapukali–siekierą.Ktokolwiek
wchodziłwłaśnieprzezdrzwimusiałchciećporozmawiać.Franksięgnął
więcpokubekiwypiłresztę,terazjużzimnejkawy.
–KapitanDonovan–powiedział,gdymężczyznawszedłdopokoju.–Co
Panasprowadzadotejpięknejokolicy?Myślałem,żeniezapuszczasięPan
jużponiżejulicyPiętnastej.
–Trochęczasuminęło–powiedziałpoprostukapitan.–Jakdajeszsobie
radę,Frank?
–Spektakularnie–odpowiedziałsuchoFrank,patrzącjakkapitanpowoli
krążypopokoju.
DonovanrozejrzałsięponędznymbiurzeFranka.Jegoczerwonypłaszcz
oficerskidelikatniezaszeleścił.–Jakzabawawprywatnegodetektywa?
–Pozwalanapokryciekosztów–skłamałFrank.
Kapitanpokiwałgłową.Zatrzymałsięnachwilę,apotemprzeszedłdo
półkizksiążkamiirzuciłokiemnajejzawartość.
–Czylitotakawizytatowarzyska–powiedziałFrank.–Czymamzapy-
tać,jaksięmiewaMarlenaidzieciaki?
–Miewająsięnieźle–odpowiedziałDonovan,nieodwracającsię.–
Marlenazajmujesięopiekąnadżółwiamiibiznesmasiędobrze.Billwstąpił