Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PrzypadekSimonaKjaera
Zacznęodpewnegowyznania:gdybywszystkowmoimżyciupotoczyłosię
zgodniezplanem,taksiążkanigdybyniepowstała.
Dzieciństwospędziłemwzachodniej,rolniczejczęściDanii.Żyłem
wmałym,35-tysięcznymmiasteczkupołożonymnazupełnymodludziu.Moja
mieścinamogłasiępochwalićjednymnależaładoważniejszychośrodków
przemysłuwłókienniczego.
Obserwowałem,jakfabrykimasowoprzenosząsiędoEuropyWschodniej
iChin,idoszedłemdowniosku,żeniemawiększegosensumarzyćokarierze
magnatatekstylnego.Fantazjowałemzato,byzostaćpiłkarzemigrać
nanajsłynniejszychstadionachświata.Ścianymojegopokojuoklejonebyły
plakatamiwielkichgwiazdfutbolu.Codziennieposzkolezkolegamigraliśmy
naulicywpiłkę.Obiecałemnawettacie,żekupięmumercedesa,gdytylko
mojaprofesjonalnakarieraruszyzkopyta.Mając18lat,zostałemkapitanem
jednejznajlepszychdrużynmłodzieżowychDanii.Niemogłemnarzekać
nażycie.
Rokpóźniejzostałembrutalnieobudzonyztegosnu.Wpierwszymmeczu
ligowymtakfatalnieroztrzaskałemkolano,żemusiałemzapomnieć
ozawodowejgrzewpiłkę.Mogłemzawiesićbutynakołku.Miałem19lat.
Niezapisałemsięwięcwhistoriifutbolu.Dziśwspominasięmnieraczej
jako„tegokontuzjowanego,októrymszybkozapomniano”.Idącwślady
innychpiłkarzy,którzyprzegralizurazamiiprzepadli,zostałemtrenerem.
Częstonajlepszymiwtejprofesjiwłaśnieniespełnieni,sfrustrowani
zawodnicy,wktórychwciążpłonieogieńambicji.
W2004rokuwspółpracowałemprzyzałożeniupierwszejszkółki
piłkarskiejwSkandynawii.Mieliśmywtedydodyspozycjizaledwiekilka
trawiastychboisk.Zapłotempasłysiękrowy,azawodnicymusielinocować
wprymitywnymbudynkunieopodal.Nicwięcdziwnego,żenaszepragnienie,
abynatymduńskimpustkowiuwyszkolićgraczyświatowejklasy,wielu
wydawałosięnaiwne.Wciążpamiętam,jakmusieliśmyzachęcaćpiłkarzy
doudziałuwpierwszymnaborzedoakademii.Jakopoczątkującaszkółkanie
mogliśmyskusićzawodnikówuważanychzanajlepiejrokujących.Musieliśmy
więcprzyjmowaćtych,którzysamisiędonaszgłosili.Przypominało
tokompletowaniedrużynynazajęciachwuefu,zróżnicą,żewszystkie
drużynywybierałypiłkarzyprzednami.Zazwyczajmieliśmywięcgraczy
odrzuconychprzezinnekluby.
Ostateczniepodpisaliśmykontraktyz15chłopcamiidoskompletowania
składubrakowałonamjeszczejednego.Wśródkandydatówbył15-latek
zmiejscowościoddalonejo50kilometrówodakademii.NazywałsięSimon
Kjaer.Byłjednymztych,októrychduńskieklubyniemiałypojęcia,inawet
najlepsiposzukiwaczetalentówniebyliświadomijegoistnienia.Problemem
byłjednakfakt,żejużwcześniejgoodrzuciliśmy.Kilkutrenerówakademii,