Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WielkiStrażnik.Jakdługotojeszczemożepotrwać?
–Trudnopowiedzieć...Inwentaryzatorrozłożyłręce.Zapewne
niezbytdługo,aleniewiemdokładnie.Takieprzejściowezmęczenie
możesięprzedłużać,możeteżustąpićzupełnienagle,zgodziny
nagodzinę.
–CzymożemyzobaczyćsięzWielkimNadzorcą?drążyłdalej
Strażnik.
–Obawiamsię,żebyłobytoniewskazaneodpowiedział
Inwentaryzator.WielkiNadzorcawyraźniezażyczyłsobie,żebynikt
munieprzeszkadzał.Jasamrównieżzaglądamdoniegoniezwykle
rzadko.Właściwietylkorazdziennie,żebyprzynieśćmujegodzienną
racjężywnościową.
–Czylichcepan,panieWielkiInwentaryzatorze,abyśmywierzyli
panunasłowostwierdziłStrażnik.Mamyuwierzyć,żeniktoprócz
pana,panieWielkiInwentaryzatorze,niemożeodwiedzićWielkiego
Nadzorcy?
–Cóż,takiebyłowyraźneżyczenieWielkiegoNadzorcy.
Inwentaryzatorwytrzymałwnikliwespojrzeniekolegi.Niewiem,
czymbyłapodyktowanataprośba,alejeślimatopomócWielkiemu
Nadzorcywyzdrowieć,tojajestemgotowysiędoniejzastosować.
Iwcaleniemusząmikoledzywierzyćnasłowo,proszęsięspytaćtutaj
kolegiWielkiegoRachmistrza,którypierwszyznalazłWielkiego
Nadzorcęniedysponowanegoiktóryzapewnepotwierdziwszystkoto,
copowiedziałem.
–Tak,takgorącoprzytaknąłWielkiRachmistrz.Potwierdzam,
wszystkopotwierdzam!
–Codokładniepanpotwierdza?WielkiStrażnikniespodziewanie
łypnąłgroźnienaWielkiegoRachmistrza.
–Copotwierdzam?spytałniepewniezapytanyispojrzał
naInwentaryzatora,jakbyprosiłgooratunek.Jak
tocopotwierdzam?Nowszystkopotwierdzam.
–Wszystko,czylico,proszępana,panieWielkiRachmistrzu?
kontynuowałStrażnik.