Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pellipokazuje,żepublikacjatajestrównieżzapisem
powojennychurazówLemkinaiświadectwemjego
antypatiiwśrodowiskuprawniczym.Równiezaskakuje
pominięcieRosenberga,znanegonowojorskiegoprawnika
iuznanegomalarza,dysponującegoświetnymi
kontaktami,bezktóregozaangażowaniaLemkinowi
trudnobyłobyosiągnąćsukces11.
SkoroopowieśćLemkinaniejestwiarygodnymzapisem
jegohistorii,konieczneokazałosięprzyjęcieodmiennej
metodologiiniżprzytworzeniutradycyjnejbiografii.
Niemożliwebyłowmiarępełnezrekonstruowanie
pierwszychdekadżyciaLemkina,należałozatempodjąć
próbęzrozumieniaichprzezopismiejsc,wktórych
dorastał,lokalnychspołeczności,któregootaczały,
procesówikonfliktów,którychbyłświadkiem,ludzi
zktórymiprywatnieizawodowosięspotykał.Towłaśnie
teaspektytworząwspomnianewtytulekrajobrazy,
wktórychstarałemsięosadzićjegoosobę,zrozumieć,jak
sięwnichodnajdywał.Natematlatpóźniejszych,tych
spędzonychnaemigracji,powstałyostatnioopracowania,
któreumożliwiajądobreodtworzeniewydarzeń12.one
takpogłębionejakchoćbyksiążkaJohnaCoopera
żewopisietychlatzdecydowałemsięskoncentrować
tylkonawybranychaspektach,którewmoich
rozważaniachuznałemzaszczególnieistotne.
Niejesttaksiążkaanaliząprawniczą,chociaż
doaspektówprawnychcozrozumiałetakżesię
odwołuję.Wydajesięprzytym,żeowekwestieprawne
wpolskiejliteraturzeprzedmiotuopisanelepiej
iszerzejniżLemkinowskakoncepcjagenocydówjako
procesuspołeczno-politycznego.Niejesttakżepracą
wchodzącąwzakresstudiównadgenocydami,które
wostatnichdekadachprzeżywająrozkwit,stądczytelnik
nieznajdziewniejodwołańdodziełwieluklasykówtego
obszarubadań.Nadmieniamtakże,żebędęużywać
terminu„genocyd”,aniejegoczęściejstosowanego
polskiegotłumaczenia„ludobójstwo”.Wynika
tozprzekonania,żepolskiesłowojestdlazwykłego
odbiorcymylące,gdyżsilniekojarzysięzmasowym