Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeoddychamkrakowskimpowietrzemlatami,
wprzeciwieństwiedożwawychturystów,którzy
oddychająnimprzezdnizaledwiekilka.Zresztątenich
Kraków,Krakówturystyczny,Krakówzabytkowy,
Krakówosobliwy,Krakówwzruszający,tonajwyżej
jednapiątaKrakowamojego,Krakowarzeczywistego.
Pozostałeczterypiątepodwzględemestetycznym
najzupełniejtakiesobie.Doprawdy,niezewszystkich
okienwidaćSkałkęimałoktotutajżyje
wbezpośrednimsąsiedztwiekomnatkrólewskich
obłożonychkurdybanem.MieszkamwKrakowie,
atoznaczy,żemieszkamwmieścieogwałtownie
podwojonejludności,mieścietłocznym,zadymionym,
hałaśliwym,gdziemusisiękorzystaćzrozlicznych
uniedogodnieńcodziennegożycia.Gdybyjednak
Krakówstałsięzdnianadzieńmiastemczystym,
przytulnymiświetniezorganizowanym,toczymoja
wrażliwośćnajegourokinatychmiastbywzrosła?
Podejrzewam,żetylkotrochę.Wzrokabsolutny,
podobniejaksłuchabsolutny,zdarzasięprzecież
niesłychanierzadko.Wdodatkutaniedoskonała
wrażliwość,jakąmam,niefunkcjonujebezprzerwy,
niezależnieodnastroju,porydniaiwydarzeń
losowych.Pocoudawać,pocokłamać:bardzojest
mipotrzebny(ichybaniemniejednej)ktoś,kto
byczasemłokciemtrąciłipowiedział:przeszłaśinie
widziałaś,widziałaśiniedostrzegłaś,poświęćjeszcze
dwieminuty,zawróć,odejdźtrzykrokiwlewo,cztery
wprawo,tutajspójrzwgórę,atampopatrzwdół,
przyjdźtupodeszczu,tampopierwszymśniegu,
tuwcześnierano,tamozmierzchu,tulatem,tam
jesienią,połączjednymspojrzeniemwieżęzchmurą,
chmuręzdrzewem,drzewozmurem,murzcieniem