Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WramionachmamynabalkonieprzyulicyPełeszy.
Węgierkipołączyłyichwszystkichwjedno,prawie
rodzinnetowarzystwonawzajemsięodwiedzające.
NiezależnieodtegopaniezWęgierutworzyłyswojekółko
regularniespotykającesięnaherbatce.Mamaczęsto
zabierałamnienatenudnawedlamniespotkania.Jedyny
efektbyłtaki,żejaosłuchałemsięzjęzykiemmojej
matkiiszybciejsięgouczyłemniżKatinkapopolsku.
Apolskiego,nimposzedłemdoszkoły,uczyłemsię
odAndzi.Nietylkopolskiegozresztą,boAndzia,choć