Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
słyszałemwokółgłośnypłacziszlochy.MojakochanaMamaweszła
dopokojuzełzamiizawołałazrozpaczą:„O,Boże!Mójukochany
Ludwignieżyje”.Choćbyłemjeszczebardzomały
iniedoświadczony,toprzecieżmiałemjużjakieśwyobrażenie
ośmierci,amyśl,żezawszejużbędęzojcemrozdzielony,bardzo
mnąwstrząsnęła,gorzkoprzetozapłakałem.
Następnedniupłynęływśródłeziprzygotowańdopogrzebu.Ach,
Boże!Stałemsiępozbawionymojcasierotą,amojabiednamatka
wdową!
2sierpniaziemskąpowłokęmegodrogiegoojcapowierzonołonu
ziemi.Gminazleciławymurowaniegrobu.Uroczystościrozpoczęły
sięogodziniepierwszejwpołudniewśródbiciawszystkich
dzwonów.Och,nazawszezachowamwuszachichgłuchyton
inigdyniezapomnęposępnegobrzmieniapieśniJezu,moja
ostojo!Nawykościoławypełniłdźwiękorganów.Przybyłomnóstwo
krewnychiznajomych,obecnibyliprawiewszyscypastorzy
inauczycielezokolicy.PanpastorWimmerwygłosiłkazanieprzy
ołtarzu,pansuperintendentWilkemowęnadgrobem,apanpastor
Oßwaltsłowabłogosławieństwa.Potemopuszczonotrumnędogrobu,
rozbrzmiałygłuchesłowaduchownych,amójdrogiojciecnazawsze
jużopuściłnas,pogrążonychwbólu.Ziemiastraciładuszępełną
wiary,Niebozyskałoposiadającądargłębszegowidzeniarzeczy.
Gdydrzewopozbawisiękorony,marniejeono,tracilistowie,
aptakiporzucająjegogałęzie.Naszarodzinazostałapozbawiona
głowy,wnaszychsercachumarławszelkaradośćizapanowałwnich
głębokismutek.Alegdytylkoranyniecosięwygoiły,cośzaraz
rozdarłojenanowo.Wtamtymczasieśniłomisiękiedyś,żesłyszę
dobiegającyzkościoładźwiękorganów,brzmiącychjakpodczas
pogrzebu.Gdyujrzałem,cobyłotegoprzyczyną,otworzyłsięjeden
zgrobówipowstałzeńmójojciecodzianywśmiertelnąkoszulę.
Śpieszydokościoła,azarazpotemopuszczagozmałymdzieckiem
naręku.Gróbsięotwiera,onwchodzidośrodka,apłytanagrobna
zasuwasięnapowrót.Wtedyorganyumilkły,ajasięobudziłem.
DzieńpotymśnienaszmałyJosephnagleźlesiępoczuł,dostał