Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mogłemtakpoprostuodwrócićsięiodejść?Nie
potrafiłem,nieteraz.Chciałem,byElaczuła,żejestem
obok.Pragnąłem,abywiedziała,żecałyczasminaniej
zależy.
Łopatazałopatą,mojesercepękałonanowo.Chciałem
ichpowstrzymać.Chciałemnanichkrzyczeć,jednak
krzyksłychaćbyłotylkowmojejgłowie.
Cowyrobicie?
Tamjestmojażona!Przestańcie,dodiabła!Zakopujecie
miłośćmojegożycia!
Poszłoimznacznieszybciej,niżprzypuszczałem.
Sprawneręcetrzechmężczyznszybkoporadziłysobie
zzasypaniemdołu.Przykryliziemięzielonym,ciężkim
materiałemizdemontowalirusztowaniepotrzebne
dospuszczeniatrumnywdół.Kiedyskończyli,jeden
znich,młodymężczyznazkoziąbródką,podszedł
domnieizłożyłkondolencje.Byłemmuzatowdzięczny,
wkońcuniemusiałtegorobić.Zazwyczajgrabarzebyli
znieczulenipoobcowaniuześmierciąkażdegodnia.Jego
gestbyłmipotrzebny,wzmocniłmnie.
Zostałemsamprzyjejgrobie.Zostałemsam.
***
LeżałemrazemzAniąwjejłóżku.Milczeliśmywobawie,
żesłowamogąwywołaćłzy.Mlecznobiałalampka
wkształcieserduszkaprzyjemniekoiłanerwy.Pokój
córeczkizdawałsiębyćmagicznymmiejscem,wktórym
możnauśmierzyćból,lecztylkowcałkowitejciszy.
Diagnoza,któraprzewróciłanaszświatdogórynogami,
zostałapostawionapółrokutemu.Niestety,glejak
rozrastałsiębardzoszybkozostałzapóźno
zdiagnozowany.Okazałosię,żeElamiałanajgorszy
zmożliwychtypglejakawielopostaciowegoczwartego
stopnia.PomimostrasznegorozpoznaniaElawciąż
tryskaładobrymhumorem,niełamałasię.Uważała,
żejeślibędzieżyćnormalnieicieszyćsięztego,coma,
tochorobaminie.
Nieminęła.
Powiedziałamiotymzarazpoodebraniuwyników
rezonansu.Kilkadnipóźniejzaczęłasięźleczuć.Częste
bóległowy,omdlenia,wymiotyorazbrakenergiiobierały