Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Krwawetropy
Alboprzedawkowałalbosamobójstwo.
Lewickiniemiałzamiaruprzedstawiaćsprawytakjaksię
miała.Byłpewien,żenajdalejzapółgodzinycałemiastobędzie
opowiadać,nieosamobójstwie,alewłaśnieomorderstwiere-
cepcjonistyzRitza.Nieozabójstwie,aleokrwawymmordzie.
Plotkamadługienogiipokrętnąhistorię.Bezsensacjiplotkanie
istnieje.Takwięcnajbanalniejszezdarzenietrzebadoprawićsen-
sacjąipożywkadlatowarzyskiegożyciamiastabędziegotowa.
PanieBitdorfmamzpanemdopogadania.Októrejkończy
panpracę?
Kierownikzbladł.Trzęsącymisięrękamiprzekładałklucze
zprzegródkidoprzegródki.
Nooo,ooósmej.
Stefanprzypomniałsobieonieudanymspotkaniuzrecepcjo-
nistą.„Nietrzebakućżelazopókigorące”.Widaćbyło,żepan
kierownikjestmiękkiniczymglina.
Albolepiejzróbmytoteraz!Mapankogośdorecepcjinaza-
stępstwo?
Jeślitoniezajmiedużoczasu,topókico,postawięboya.
Stefanwziąłkierownikapodramięipoprowadziłdojegoga-
binetu.Tam,niepytającopozwolenieusiadłnajedynymkrze-
śle.Tenradniewolastałudrzwiprzestępującznoginanogę.
PanieBitdorf,panasytuacjaniewyglądanajlepiej.Podpana
nosemhandlowanonarkotykamiitonaszerokąskalę.Ico?Ni-
czegopanniezauważył?
Teraztobiedaktrząsłsięjużjakosika.Stefanpostanowiłod-
wrócićsytuacjęiwprowadzićdobregopolicjanta.Posadziłbie-
dakanakrześleasamprzysiadłnakrawędzibiurka.
NotojakpanieBitdorf?
Tenpochyliłsięobjąłgłowędłońmi.Jawiedziałem,alekiedyś
przyszedłtakijeden,czarniawy.Powiedział,żejaksłowopisnę
toskrzywdzążonęicórkę.Comiałemrobić?Alepieniędzynie
brałem!
Stefanwyciągnąłnotes.
27