Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AndrzejFiedoruk
KtojeszczerozprowadzałnarkotykiopróczMasłowskiego?
Tylkoon.Itylkowponiedziałki,środyiczwartki.
Aktodostarczałtowar?
Niewiem,chybatenCzarniawy,boparęrazywidziałemgo
whotelu.
„Chybaniczegoodniegowięcejniewyciągnę”.
Lewickipostanowiłkończyćwstępneprzesłuchanie.
Aha,paniekierownikumapanmożejakieśzdjęcieMasłow-
skiego?
Zdjęcie,mówiszpan.Zarazniechchwilępomyślę.Takchybacoś
mamy.Zokazjiotwarciacukiernibyłazorganizowanafetaiprzy
recepcjizrobionozdjęciewłaścicielazdyrektoremhotelu.Chyba
wtedypracowałMasłowski.Zarazmomencikspodsterypapie-
rówwyjąłalbumizacząłgoprzeglądać.Poprzerzuceniukilku
stron,wyjąłznaklejonychramekzdjęcieipodałLewickiemu.
Totennadrugimplanie!
Takpoznaję.Mogęchwilowozatrzymaćzdjęcie?
Takoczywiście.Panieaspirancie,tocotobędzie?
Niewiem,otymzadecydujesąd.Napanakorzyśćświadczy
fakt,żeniebrałpanpieniędzy.AlezposadąwRitzutoraczejsię
panpożegnasz!
IStefanzostawiłwgabineciezrozpaczonegopanakierow-
nika.Nawetbyłomugotrochęszkoda,alewtensposóbkończy
sięwiększośćaktówtchórzostwa.Zdrugiejstronyniewszyscy
rodząsiębohaterami.
Wyszedłnarozgrzanąmajowymsłońcemulicę.Przypostoju
dorożekswójkramrozłożyłczyścicielbutów.Lewickiegojakby
trafłpiorun.
Kurwa,butywskoczyłdopierwszejzbrzegudorożki.Na
Kraszewskiego39.
Dopierowidokpucybutapozwoliłmuskojarzyćdwafaty.Po
pierwsze,przyłóżkuniebyłożadnegoobuwia.Anibutówanipa-
puci.Dwa,ktośmusiałczegośszukać,itotakskutecznie,żenawet
zdjąłskarpetki.Potemwpółmrokuniedobrałwłaściwejpary.
28