Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Krwawetropy
Namiejscuniebyłojużzwłok,któreodwiezionodomiejskiej
kostnicy.Dochodzeniówkateżkończyłazbieranieodcisków.Le-
wickiprzetrząsnąłcałemieszkanie.Oprócznocnychpantoflinie
byłoanijednejparyobuwia.Przyokazjiznalazłtrochęnieudolnie
ukrytejheroinyipotężny,pustysłoikpoeterze.Pomieszkaniu,cho-
ciażjużwywietrzonym,snułsiędziwnyzapaszek,nibyperfum.
Pracownikdochodzeniówkisprawdzałzawartośćłóżka.
PatrzStefanniezłydziwakbutytrzymałpodmateracem.
Dawajjenatychmiast!
Jeślitotakieważne,tomożenajpierwzdjęcie?widzączain-
teresowanieaspirantaoponowałśledczy.
Tak,takoczywiście.Zdjęciekoniecznie.
Stefanbyłniecoskonfundowany,żepodwpływememo-
cjitaksięzagalopował.Tylerazypowtarzanomunakursach,
żeemocjeiuczucia,tozgubadlaprawidłowoprowadzonego
śledztwa.
ButydoworainaKomendę!iżebyprzykryćwpadkędodał.
Przynajbliższejokazjimacieumniedobrąwódkę.
No,panaspirantsiępostawił.Brawo!icałaekipazaczęła
bićbrawa.
PogodzinieStefansiedziałwsłużbowympokoju,aprzed
nimnabiurkustałaparaeleganckichbrązowychpantofli.
NotozobaczymypanieMasłowski,cotamciekawegoscho-
wałpanwtycheleganckichbucikach.
Zacząłstandardowoodwyjęciawyściółek.Opróczreklamo-
wejpieczęciSzewcRomanSamitowskiBiałystokLipowa16
nicnieznalazł.
Niczegonieznalazłteżwnoskach.
Noto,zanimnóżpójdziewruch,obcasikimruknąłdosiebie.
Próbowałnożempodważyćjedenobcas,potemdruginic.Spróbował
przekręcićwbok.Jużpierwszyobróciłsięukazujączagłębienie,wktó-
rymbyłastaranniezłożonanakilkanaścierazykarteczka.Naniejzapi-
sanebyłyszeregicyfr.
Drugiobcaszawierałpodobnąskrytkę,aletabyłapusta.
29