Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tywneobcęgiizardzewiałymłotekorazkilkainnychrównie
ciekawychnarzędzi,którymibezproblemumożnazczłowieka
zrobićkrwawąsiekaninę.
Zamyśliłemsięodparłztrudem.Przecieżwieszkim
jestem.MamnaimięStefan!NieżadenMarek!Tojakaśpo-
myłka.Azhar!Cotywyprawiasz?Chceszmniezabić?
Arabuśmiechnąłsiępodnoseminamomentzamyślił.
Niemartwsięsyknąłwkońcu.Odświeżęcipamięć,ty
zafajdanyzasrańcu.Pożałujesz,żetwojastopakiedykolwiek
stanęłanamojeziemi.Będzieszprzeklinałgodzinę,wktórejsię
narodziłeś.Zrozumiesz,czymjestistotabólu.
Przerwał,apochwili,głaszczącwymowniekij,którysłużył
mudoprzypominaniafaktów,dodał:
Chyba,żezmądrzejesz.Przecieżwy,ludzieZachodu,
jesteścieoświeceni,macienawszystkoodpowiedź,kończycie
takiemądreszkoły.Napewnobędzieszrozsądny.Alerozu-
miem,żemuszęcitoprzypomnieć,naprowadzićcięnawłaś-
ciwytor.
PowygłoszeniutejtyradyArabuśmiechnąłsięzjakimś
fałszywymgrymasemtwarzy.
Tymczasemczłowieknakrześleodruchowonapiąłmię-
śnie.Spodziewałsięterazkolejnegociosu.Kilkapoprzednich
byłobardzocelnychiwciążczułpulsowaniewmiejscachude-
rzeń.Zdawałsobiesprawę,żetojednakdopieropoczątekjego
prywatnegopiekła.Wiedział,doczegozdolniTalibowie.
Słynęlizresztązestosowaniawyszukanychtortur.Biciekijem
byłotylkomarnąprzygrywką.
Grabowskiprzymknąłoczywoczekiwaniu.Nicsięjednak
niedziało.Spojrzałwięcprzezszparyspuchniętychpowiek,co
19