Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wkrótcenastaławiosnaaledrzewomohwy,któreBalootak
ukochał,niezakwitłowcale.Zielonawe,żółtonakrapiane,wyglądające
jakpokrytewoskiempąkipowiędłyodgorąca,agdyBaloo,stanąwszy
nadwóchłapach,potrząsnąłdrzewem,naziemięspadłozaledwieparę
płatkówoniemiłejwoni.
Jednaktobyłdopieropoczątek.Późniejzrobiłosięznaczniegorzej.
Skwarniepohamowanyzacząłwdzieraćsiępiędźzapiędziąwsam
matecznikdżungli,zmieniającjejzieleńwbarwężółtą,następnie
brunatną,wreszcieczarną.Ziołaikrzewy,rosnącenazboczach
parowów,wypaliłysiędoszczętnie,przeobraziwszysięwkłębowisko
połamanychbadyliiobwisłychmartwopędów.Jeziorkaukryte
wleśnejgąszczyskurczyłysięizgęstniały,anajlżejszyśladstopy
naichbrzeguutrwalałsiętakwyraziście,jakgdybybyłodlany
wżelazie.Dzikiepnącza,zazwyczajjędrneisoczyste,teraztraciłyswą
giętkośćiprężność,sztywniałyiodrywałysięodpnidrzewnych,
zamierającnaściółceleśnegoposzycia;poschniętebambusysterczały
beznadziejnie,chrzęszczączakażdympodmuchemgorącegowiatru,
amechodpadałzeskałutajonychwgłębipuszczy,takstały
ogołoconeirozpaloneniczymmigotliwe,sinawegłazywłożysku
rzeki.
Ptactwoorazmałpieplemię,widząc,nacosięzanosi,zpoczątkiem
rokupowędrowałonapółnoc;jelenieidzikizaśzapędzałysiędaleko
nazniszczoneposuchąniwywiejskie,ginącczęstokroćprzedoczyma
ludzi,którzybylitakwycieńczeni,niemyśleliwcaleourządzaniu
polowań.ŚcierwnikChiltrzymałsiętęgo,anawetutył,bomiałpod
dostatkiempadliny;cowieczórznosiłzwierzętomzbytosłabionym,
bymogływyprawićsięnanowełowiska,wieściotym,żesłońce
szerzyrzeźwcałejpuszczynaobszarze,jakiosiągnąćmożnaprzez
trzydnilotu.
Mowgli,którydotądniezaznałprawdziwegogłodu,musiałteraz
poprzestaćnastarymtrzyletnimmiodziewyskrobanymzopuszczonych