Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MarcinOrlikRW2010
KSIĘGASTUDENCKA
-Prowadziznamiwojnępsychologiczną-wyjaśniłPolon.-Zachwilę
przestaniejejtowystarczaćiznajdziemysięnacelowniku.Lepiejdziałać,póki
jeszczeczas,potemmożebyćzapóźno.
-Fatalista-skomentowałRadek.-Aleniechcibędzie,zadzwonićnie
zaszkodzi.Tojak?
-Dzwonię.
Polonwyciągnąłkomórkęiwprowadziłnumerzksiążkidopamięcitelefonu,po
czymprzycisnąłzielonyguzik.Pokilkusygnałachwsłuchawceodezwałsię
konsultant.
-Desąsiadkozacja,słucham.
-Witam-rozpocząłPolon.-Mamproblemzsąsiadkązdołu.
-Rozumiem,jakmogępanupomóc?
-Czymożepanpodpowiedzieć,jakpozbyćsiękłopotu?
-Tozależyodstadiumrozwojusąsiadki.Świeżopowylęgnięciu,stadium
larwalneczypełnapostać?
-Nierozumiem,oczympanmówi...-bąknąłzbaraniałyPolon.
-Tomożeniechpanpoprostuopiszesąsiadkęipowiewszystko,copanwiena
jejtemat.
-Hmm,zcałąpewnościąmaczerwoneoczy,ponoćjestalbinoską,nie
wychodzipozaswojemieszkanie,niktnieznajejnazwiska,trzaskadrzwiami,jak
schodzimyschodami...Wzasadziewłaścicielkamieszkaniapowiedziałanam,że
mieszkaniepodnamistoipuste.Nibysąsiadkazbytnionamnieprzeszkadza,ale
mamwrażenie,żewłaśnierozpoczęławojnępsychologiczną.
-PanmieszkanaulicyRolnej?
-Tak,askądpanwie?-zdziwiłsięPolon.
-Cóż,jakbytoująć...Otóż,niestety,nieszczęśliwiepantrafił.Niewszystkie
sąsiadkitoludzie.Zgodniezprawemnaturywmieszkaniupodstancjąstudencką
18