Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wczasierejsuprzezPacyfik.Itodwukrotnie!Wporównaniudotego
dentystatopestka!
Freddieroześmiałsię,poczymszybkowykrzywiłustazbólu.
Podniósłdłońidotknąłniąpoliczka.
Dobrze,proszęmnienajutroumówićdotegorzeźnika.
Wporządkuprzytaknęła,anastępnieprzeszładonastępnego
pacjenta.
Jennyniecierpiałanocnejzmiany,alerówniemocnouwielbiała
każdągodzinęzajmowaniasiętymiludźmi.Niebyłozbytwielu
zawodów,gdziekobietabyłabypotrzebnawtensposób,doczegoś
znaczniewięcejniżtylkorozdawanielekówijedzenia.Tapraca
obfitowaławmomentyludzkiegowspółczucia.Dotyk,żart,odrobina
empatiiizrozumienia.Możliwośćsprawowaniatakiejopiekinadawała
sensjejżyciu.
Szładalej,sprawdzającranyinapełniająckarafkiwodą,następnie
udałasiędomałegostolikaprzydrzwiach,gdziesiadałainotowała
swojespostrzeżenia.
Dlawiększościbyłojeszczezawcześnie,żebyspaćikilkaosób
zaczęłorozmawiaćowyściguarmat,którymiałsięodbyćpodkoniec
tygodnia.SzwadronzFortuBryson,któregoprzyjazdusię
spodziewano,byłznanyzeswojejumiejętnościprzepychaniaarmaty
przezplacdefiladwrekordowymczasie,ażołnierzezPresidiomieli
chęćichpokonać.WiększośćpacjentówJennyzamierzałaoglądać
zawody.Mimociałatychludzibyłyporanione,ichumysłypozostały
zdrowe,żyweiżądnewspółzawodnictwa.
Próbowałaniezwracaćuwaginarozmowy,kiedyzapisywałaswoje
obserwacjewdzienniku,aletegowieczorudyskusjebyływyjątkowo
ożywione.Kilkaosóbzaczęłonarzekaćnaprzywilejemieszkaniowe,
jakiedostałwbazienowyoficer.Jennypracowałatujużwystarczająco
długo,abyrozumiećnasilającąsięniechęć,jakążołnierzeodczuwali
dooficerów,powodowanączytorodzajemmunduru,czylepszymi
zarobkami,anicniewzbudzałowięcejsporówniżlepszewarunki
mieszkaniowe,jakiemielioficerowie.WiększośćżołnierzywPresidio
stacjonowałowciasnychkoszarachzewspólnymzapleczem
socjalnym,podczasgdyoficerowiemoglimieszkaćzeswoimi
rodzinamiprzypięknejulicyzceglanymidomamizczasów