Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PoświęcanieCzasu.AMaritzalubirządzićzakończył.
Zamknijsię.Maritzapopchnęłagolekko.MójtoDotyk,
tooczywiste.
Wdrogeriibyłojasnoicicho.Powędrowaliśmydodziału
zkartkami.Przeglądałamtezserii„sympatia/myślęotobie”razem
zJaKorym,żebypomócmucośwybrać.Maritzaszybkosięznudziła
iuciekładoinnejalejki.
Tutajjestsilnymotywduchowy,comamanapewnodoceni
stwierdziłJaKory,pokazująckartkęwodcieniachbeżu.Aletajest
z„TańcemzGwiazdami”,atonaszulubiony…
Haaa!Maritzazwrzaskiemwyskoczyłazzaroguzplastikowym
łukiemwręku.Niespać,suki!
Jednąstrzałątrafiławmojebiodro,adrugą,wystrzelonązaraz
potem,wregałyzkartkami.Odrzuciłamobapociskiwjejstronę,aona
tymczasemprzygotowałakolejny.JaKoryobróciłsięnapięcie
iodmaszerował,mruczącpodnosem,żezawszemusimyzrobić
przedstawienie.
Nieruszaćsię,muszępotrenować!wrzasnęłaMaritza,
przeszywającmniespojrzeniem.
Odbiłoci?!krzyknęłamwodpowiedzi.Chwyciłamporzucony
wózeksklepowyipchnęłamwjejkierunku.Pisnęłaiwpadłanaregał
zpluszakami.Kilkamiśkówwhawajskichkoszulkachpoleciało
napodłogę.
Kiedyzakończyłyśmynasząwojnęiposzłyśmydokas,JaKory
zdążyłkupićobiekartkiipaczkężelków.Maritzaznieznacznym
ślademzażenowanianatwarzypołożyłaplastikowyłukprzykasie
iwyjęłaportfel,żebyzapłacić.
ProszęwybaczyćmoimcórkompowiedziałJaKory
doskwaszonejkasjerki,któraprawiezamordowałanaswzrokiem.
Rzadkowychodzązdomu.
Podjechaliśmypodkinokwadransprzedumówionągodziną.Maritza