Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
udaćsięmogło.Pielęgnowane,niczymsiewkakonopi
indyjskichwAmsterdamie,przezzapaleńców,zktórymi
rozwodząsiężonyiodktórychodchodząkochanki,nie
mogącznieśćkonkurencjizkanciakiem,sześćsetką,
JunakiemczyWarszawą-przypominająnam,żemogło
byćtrochęinaczej.Tymstarszymprzypominają,że
starszyminiezawszebyli,anasamąmyślotym,jak
Sokółdziałałnabłękitnespódniczki,wlędźwiach
staruszkówodzywająsiędawnozapomnianepokłady
testosteronu,działającniczymniemniejbłękitna
tabletka.Tymmłodszymjużnieprzypominają,ale
zadziwiają…żewogólecośtakiegopowstało.
Sprawiają,żemłodzizniedowierzaniem,żetaka
zajawkakiedyśwPolscebyła,kręcąwystrzyżonymi
głowamizesłuchawkamiempetrójkiwuszach,wktóre
sączysięhip-hop.Tymzaś,którzykochająśrubki,
nakrętki,przekładnie,pierścienie,tłokiisprzęgła,w
którychżyłachbenzynatętnizamiastkrwi,którzymyśli
mająrytewmetalu,zamiastinteligencji-stopień
sprężania,apodmostkiemtętniącąpaliwopompę-
tymtylkołezkasięwokukręci,żedziśżadenznasnie
możewejśćdosalonusprzedażyikupić-choć
oczywiściejużnienakartki,talony,bonyiasygnaty,ale
normalnie,zazwykłepieniądzewplastikowejkarcie
ukryte-synaBeskidadomiasta,córkęSyrenyna
podwarszawskiewsieiwnukaOgara,Smyka,Mikrusa
czypoprostuClickazamiastSmarta.Bujajądziśw
obłokach,bystanąćnaświatłachprzyjakimśTico,206
czyGolfie,siedzącwnaprawdępolskimsamochodzie.
5