Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TOMPIERWSZY
LISTI
SioradoLejby
ZBerdyczowa,dnia1igier.
MiłyLejbusiu!
Porozstaniusięnaszym,niemiałamijednejchwiliwesołej;
tęsknotanapełniaduszęmoją,nicmięrozerwaćniemoże.Ach,
czemużwyjechaliśmyzWarszawy,czemużgorączkaspekulacyj-
na,porywającaustawnieojcamego,przymusiłagoporzucićdobre
ipewnemieniewstolicy,ipuszczaćsięnaniebezpiecznehazardy.
Wiesz,sięonterazbawiprzemycaniemtowarówikonimiędzy
RadziwiłłowemaBrodami.Cozaniebezpiecznerzemiosło,jak
niepewnezyski!ajakokropnestraty.Żepozyskawszystrażników
udałomusięrazprzemycićnatamtąstronę72koni,żewielena
tymprzemyceniuzarobił,jużrozumie,żezawszetakbędzie;już
musięmarząkrocieimiliony.Pamiętam,jakzdrowymiuwagami
odwracałeśgoodtego;pamiętamsrogieoburzeniesięjego.Ni-
gdy,nigdychwilataniewyjdziezpamięcimojej.Jakmusięza-
iskrzyłyoczy,najeżyłyczerwonepejsaki.Precz,precz,zawołał,
zuwagamitymi,widzęwnichskutkinowejedukacyjiwaszej;gdy-
bymniemiałinnychprzyczynporzuceniaWarszawy,toitajedna
byłabydostateczną,bySioręmojąoddalićodprzewrotnegoLejby.
Długomsięnanimzawodził,leczwidzę,żeprzezniegozaginą
starodawneprawidłanasze,amożeicałyzakonMojżesza.Oszu-
kujęchrześcijan,bomitoTalmudpozwala;wywiozęSioręmoją,
bowidzę,żeijejchwyciłysięnowościTusurowywzrokrzuciw-
szynaciebie,pocałowałcycelę,wpadłdokomory,drzwisilnie
zatrzasnąwszyzasobą.
Natoofuknieniebiednamatkamojaposzłaodszumować
łokszyn,gotującysięwkominie,aja,siadłszynaławie,płakałam.
9