Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Nowięc?–zagadujeCarterodrazu,gdywychodzimyzsali.
–Nowięcco?
–Przestańsięnademnąznęcaćiopowiadaj.Kimjesttentajemniczy
przyjaciel,októrymwcześniejniesłyszałem?
Idziemykorytarzem,kierującsiędowyjściazbudynku.Tobyły
naszeostatniezajęcia,cooznacza,żezachwilęwsiądędosamochodu
Cartera,potemwpadnędocukierniogarnąćkilkarzeczy,anastępnie
rozbitaemocjonalnieudamsięnalotnisko.
–Todługahistoria–oznajmiamzgodniezprawdą.
–Streśćmijąwtrzechzdaniach.
–Awzamianspełniszmojąprośbę?
–Nie.–Parska,jakbympowiedziałanajwiększągłupotęnaświecie.
–Podrzucęcię,jeśliobiecasz,żezrobiszmipizzę.Alenie
toobrzydlistwozananasem,odktóregochcemisięwymiotować,tylko
prawdziwąpizzęgodnąWłocha.Takąjakostatnio.
Tomoment,wktórympowinnamsięobrazićnaCartera
zawyzywaniehawajskiej.Alemojągłowęobecniezaprzątają
poważniejszerzeczyniżto,czyananasnapizzyjestpyszny,czyteż
nie.Oczywiściewiemswoje,jednaktadyskusjamożepoczekać
nainnydzień.
–Dobra–mówię,podającmurękęwceluprzypieczętowania
umowy.
–Wtakimraziesłucham.
–ZNoahprzyjaźnięsięoddziecka–zaczynamrecytować
bezbarwnymgłosem.–WKaliforniimieszkałwdomunaprzeciwko
mojego,jednakniespodziewaniemusiałprzeprowadzićsiędoChicago.
Potemnaszkontaktsięurwałnaczterylata.GdypotymczasieNoah
wróciłdoSantaMonica,obrzuciliśmysięwzajemnieróżnymi
gównianymirzeczami,byostateczniewyznaćsobiemiłość.Tylko
żenakoniecwakacjiznowumusiałwyjechaćiniemieliśmykontaktu