Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wwiekuokołoszesnastulatniespodziewanieodkryłem
przyjemność,jakiejsłowadostarczaćmogąpoprzez
swojebrzmienieiwywoływaneskojarzenia.Jakwowych
wer​sachz
Ra​juutra​co​ne​go
:
Soheewithdif​fi​cul​tyandla​bo​urhard
Mo​vedon:withdif​fi​cul​tyandla​bo​urhee
1
.
Terazwprawdzieniewydająmisięonetakwspaniałe,
niegdyśjednakwywoływałyumnieprawdziwydreszcz
ekscytacji,aprzyjemnośćdodatkowopotęgował
archaicznyzapiszaimka
he
jako
hee
.Opotrzebie
opisywaniaświatawiedziałemjużwszystko.Jasnejest
więc,jakiegorodzajuksiążkichciałempisaćotyle,oile
możnawogólepowiedzieć,żeprzejawiałemwówczas
takąchęć.Miałytobyćsążnistepowieścinaturalistyczne
onieszczęśliwymzakończeniu,pełnedrobiazgowych
opisówichwytliwychporównań,atakżeustępów
pisanychkwiecistymstylem,wktórychsłowadobierane
przedewszystkimzewzględunaswojebrzmienie.
Mojapierwszapowieść,
Birmańskiedni
,napisana
wwiekutrzydziestulat,aobmyślonaznaczniewcześniej,
jestwła​śniete​goro​dza​juksiąż​ką.
Przytaczamtutajwszystkieteinformacjeowczesnych
latachmegożycia,ponieważuważam,żeniesposób
ocenićmotywówpisarza,niepoznawszywpierw
okoliczności,wjakichsięukształtowały.Choćporuszane
przezniegotematyzależąodepokitakprzynajmniej
jestwczasachszczególnieniespokojnych,
rewolucyjnych,jakobecnepewnenastawienie
emocjonalnewyrabiaonsobie,jeszczezanimpodejmie