Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ZAKOCHANI.Chcątębrońpoślubić!Aleniebędziecie
mieliczasu,żebyznimipogadać.
Wtejwłaśniechwilinękająbiednegomenedżera
Applebee’s,którywdziwnysposóbprzypomina
miznaczniemłodsząwersjęNedaFlandersa
z„Simpsonów”.Otoichrozmowa:
–Sir,muszępoprosićpanówoopuszczenielokalu.
Tutajsąrodziny,awyzakłócacieimspożycieposiłku.
Matkisąniespokojne.Pochylająsięnadstolikami.
Jednaznichopuszczalokal,tulącdosiebiedzieci.Nie
winięjej.Większośćinnychmatekniecierpliwieszuka
wzrokiemkelnerek,bopragnąwyjść.Dziśniewidać
jakośżadnychojców.Możesąwszyscywpracy.
Wkońcujestjedenastarano,wtorek.
HotDogiHamburgerreagująpokazaniemkarty,
którawyglądaminalaminowaną.Zerkamimprzez
ramię.Ochtak,kopiakonstytucji.Oczywiście!
PrzywództwoprzejmujeHamburger:
–MamdaneprzezBogaprawobyćwtymmiejscu.
Mamprawonosićbroń.Tojestwolnykraj,
aprzynajmniejtakbyło,kiedyostatniotosprawdzałem.
AHotDogwtrącadźwięcznymgłosem:
–No,nasiprzodkowietodlanaswywalczyli.
Jestempewna,żeThomasJeffersonbyłby
zachwycony.
Corazwięcejmatekwpaniceopuszczarestaurację.
Niemogęichpowstrzymać.
Robięjednakcoś,czegoniepowinnam.
(Nigdyniebyłamdobraznormspołecznych).
Wkraczamdoakcji.
–Żegnam,HotDoguiHamburgerze.Uważam,