Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
646.
DOKATARZYNYSMRECZYŃSKIEJ1
Blonay,d[nia]14I[1]905
MoiDrodzy!
Listynaszeminęłysiępewnieściejużmójotrzymali,wktórymsiężalę,iżenie
piszecie.Niesądziłem,żetakbędziewnowymdomuzimno.Pewniedlatego,żepowały
niezaopatrzone.Ituostrzejszazima,alegdzieporównać!Dziśnp.wygrzewałemsięna
balkoniedosłońca,jakunaslatemnawerandzie.CienkawarstwaśniegujestkołoBlo-
nay,alegosłońcezjadawnetzniknie.Anadjeziorem,jakzawsze,zielono.Kiedyśprzy-
niosłemzdołualpejskiefiołki.ŻalmiWas,żetaktamziębniecie.AdamSiedleckitu
jeszczebawipracujemyizdrowienamsłuży.Jenosięobakłopoczemyomonetę.Nie
wiem,jak[z]Olszówką
2
zrobić;nanajgorszyczastrafiłaiprzytymsiedzinamyśli
najpilniejszydługwMszanie.Myślałem,żeterazzapłacęchoć200złr.,jakdostanęod
wydawcówUKsiążki”.Trzebabędzierozerwaćnapół.WięcnalutyniebędęmógłMamusi
więcejposłaćjak100złr.dlaWiktusi
3
musisięobejść.Bozresztąitupotrzebujędla
siebie.Ledwo,jakmówię,dajęsobieradę.DoMszanychoćtrochęmuszę,bochcę,by
p[an]WinterzałatwiłmipożyczkęwUKasieSierocej”nawiosnę,ajakbyniebyłchętny
kutemu,tocóżbymtemuporadził?
Więcsądzę,że100kor[on]Wiktusimusiwystarczyć.Trudno.Naturalniegdybym
skąddostałniespodzianie,toprzyślęwięcejaniespodziewamsięnawetniemiałem
wplanieterazjejoddawać,potymwypadku.Niechsięiinniludzietrapią.
Tylkoosłużącegojakiegopostarajciesię,bojakżesięobejdziecie.Nawydatekwtym
względzieproszęnieuważać.Jasiowiprzypominamprezentydlap[ana]Winteraipolisę
asekuracyjną,żebymuwręczył.AMarysiudroga,donieśmi,kiedyJaśbędzieweMszanie.
abymWinterowinaprzódnapisał.TylenaraziepiszęicałujęWasserdecznie,moiko-
chani.Grzejciesiętamjakoiniezaziębciesięprzecie.
Wasz
Franciszek
647.
DOADAMAŁADYCYBULSKIEGO1
Blonay,[około18I1905]2
ProszęCię,kochanyAdo,donieśmiodwrotnie,ktojestobecniekierownikiemTe-
atruRozmaitości?Boczytaliśmywdziennikachkrakowskich,iżeŚliwińskiwracanadaw-
nyposterunekdooperetki,agłównymreżyseremdramatuostajeŁadnowski
3
.Czyto
prawda?Zależymibardzo.
8