Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żewszystkojestbezsensużeustawienieżycia,
kolejności,ważnościwogóle,ważnościogromnejilości
sprawmisięzawaliło.TerazpośmierciJean,Stasia,
pokatastrofiezGilles’emmamprędzejodwrotnie,wielki
głódpracyiwcaleniejesttoucieczka.Zobojętnienie?
nie,możepośpiech?poczucieoswojeniazmyślą
ośmierciwłasnej,poczucie,żeto,comniezżyciem
wiąże?żemidajeświadomośćżycia.Żadnego
lekceważeniapracy,żadnegopoczucia„poconaco”.
Aprzecieżadneumieranieniezdawałomisiębardziej
okrutne,potworne,jakumieranieJean.Jakodczytując
jegolisty,znajduję„każdagodzinabezmalowaniajestdla
mniekoszmarem,straciłemwolnośćzwłóczącąsię
nogą”.Jeszczechodziłwtedy(temu2lata!).Potem
unieruchomienienóg,potemsłabnięcierąk,jużniemógł
utrzymaćpalety,pędzla,wtedyzacząłpisaćogromnie
dużo,ciągleobserwacjeidrobnetekstyodrzewach,
roślinach,ptakach,wkt.siękochał,tekstyreligijne,jeden
Weronika,
wielki,dla„Tygodnika”13,gdybyśgonie
znał,przeczytaj,jestzmoimartykułemonim.
Potemjużpisaćniemógłitobyłnowycios.Alejuż
wtedybyłaElżbieta.JegomiłośćdoniejimiłośćElżbiety
tobyłochybato,cowżyciuprzeżyłem,widziałem
najpełniejszegoinajpiękniejszegoumarłrówno
6miesięcypoślubie.Alejużodstyczniazacząłmówić
coraztrudniej,ostatnioporozumiećsięmógłzaledwie
parudźwiękami,kt.treśćjednaElżbietaodgadywała.
Oszukiwanyprzezlekarza(zresztąwyjątkowego
człowieka),doostatniejchwiliwierzył,żebędzieżył.
Drogimój,czekamnasłowoodCiebieoTobie,
oWas.NaostatniTwójlistmiałemogromnylistwgłowie,
aleteostatnietygodniezrobiły,żemionzgłowy
wyparował.
CałujęCiebieikochamCiebie
Twój
J.
CzyLudkaodpowiedziałanazaproszenietej
galerii,toważneogromnie,żebyztymnie