Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROK1951
żebyznamizjadłprzystole.ByłmałyincydentzTwojąmatką,bo
nimcosięrozstrzygnęło,usiadłanatwoimmiejscu!Wobectego
japosadziłemMarysięnaprzeciwkoniej,asamsiedziałempolewej
stronieMarysiiwziąłemkołosiebieHanięLisowską,mamwrażenie,
żematkanawetniezauważyłatego.NagleprzystolewezwałaWiesia
dosiebieikazałamupójśćdokucharkiipowiedzieć,żebynieodci-
nałasłoninyodszynki!Wiesiosamniewiedział,comarobić,poczer-
wieniałjakburakipatrzyłnamnie…wszystkosięskończyłonawiel-
kimśmiechu,boStach,nieocenionywtakichrazach,wszystkoobrócił
wżarty.PoobiedzieprzyjechałPaweł,apotemprzyszlibraciaWoj-
ciechowscy88zżonamiidziećmi.Niemaszpojęcia,jakiśmiesznyjest
synWitolda,małySylwuś,czegośtakmilutkiegodawnoniewidzia-
łemiślicznyjakwszyscyWojciechowscy.Romana[Kołonieckiego]nie
było,bopojechałnaweselekolegi(?)doSkarżyska-Kamiennej.Wyobra-
żamsobie,jakkamienniesiętamurżnąłijaksiępotembędzieskarżył.
Dzisiajotrzymałemtwójlistzpiątku,aleniebardzowyraźniepiszesz
tamoswoimzdrowiu,chciałbymjużwiedzieć,żewychodzisz.Wybra-
łaśsięzdajesięniedobrzedotejRabki,bozimywcaleniema,unas
zupełnawiosna,dzisiajbyłosiedemstopniciepłaiwszystko,conapa-
dało,stopniałozupełnie,błotopotworne,alezachódsłońcazupełnie
wiosenny,różowyipełenjakichśtakichniebieskichmgiełek…ajajaj!
Opisyprzyrodytchnązgniłąburżuazyjnością.
Czypisałemci,żebyłemwśrodęuZygmuntów[Modzelewskich].
Pawełwidziałichwczoraj,obojewstrasznymstaniepowszystkim,co
Cześimzrobił!Cóżtozaegoizmtegochłopca.Szkodamijegopoezji
itego,żemyślałem,jestmoimprzyjacielem.DzisiajwWarszawie
widziałemSzyfmana,któryjużostatecznieprzerobiłmojąksiążeczkę
oteatrze89naswojekopytocotozanudziarz,trudnosobiewystawić,ale
majeszczedziewiętnastowiecznezamiłowaniedoplotek,bardzomis
topodoba.JechaćdoBerlinabezwiadomościodTeresyjestdlamniepo
43