Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pełnympyszności.Tymrazemprzyniosłapieczone
buraczkizrukoląigranatem.
Skądtyczerpiesztakiepomysły?zapytałaBeata
zzazdrością,wstawiającwodęnaherbatę.Jamamstały
repertuaribardzorzadkozdarzamisięwłączyć
donaszegodomowegojadłospisucośnowego.
AjawłaśnieuwielbiameksperymentyodparłaLena.
Gdybymmiałagotowaćwkółkotosamo,wpadłabym
wdepresję.Oczywiściepomijamfakt,żewłaściwie
ostatniomuszępichcićtosamo,bobabciajetylko
krupnikipomidorowązryżem.Przedpobytemwszpitalu
byłowporządku,aterazzrobiłasięstrasznym
niejadkiem.
Ajaksięczuje?
Ciśnieniesięunormowało,serceteżwporządku,tak
powiedziałlekarz.Alejamamwrażenie,żejestzupełnie
nieobecna.
Wjakimsensie?
Lenausiadła,przysuwającsobiekubekzherbatą
iwkładającdoniegoplasterekcytryny.Rozległosię
pukaniedodrzwi,więcBeataposzładoprzedpokoju,
bywpuścićFrancescę.
Wiesz,kiedyprzyjechałamtuwpaździerniku,babcia
przynajmniejjakośnamniereagowałaciągnęła
dziewczynaniecogłośniej.Niesłowami,niegestami,
alejednak.Samaniewiem,spojrzałaostrzejalbo
łagodniej,fuknęłaalbowłaśnieniefuknęła…itoteżbył
jakiśkomunikat.Aprzedewszystkimjęczałapodczas
zabiegów.Teraztegonierobi.Niczegowogólenierobi.
Czasemcośpowie,aletoniejestskierowanedomnie,
tylkowprzestrzeń.Dojakichśduchówprzeszłości,czy
jawiem?Niepatrzynamnie.
Ktoniepatrzy?zapytałaFrancesca,wchodząc
dopokojuistawiającnastolebutelkęprosecco.
Babcia?