Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uciechę.Ogółpodróżnychwolałbyzapewnealbozupełnąpogodę,albojakąś
uczciwąburzę.Byłabyprzynajmniejrozrywka.
Jakożtrzeciegodniazdajesię,staniesięzadośćtemuostatniemużycze-
niu.Odranapoczynamysięmocnohuśtać.Wpołudniechwiejbapowiększa
się,azniąrazemprzychodzinieodłącznyzawrótgłowyiapatia.Morzeprzy-
bierabarwęciemnąiciemniejecorazbardziej,natymzaśposępnymtlewidać,
jakokiemsięgnąć,białerunafalpiętrzącychsięcorazwyżej.Statekpoczyna
pracować,wspinasię,zanurzadziobemwodmęt,toznówsiadawwydrąże-
niachfal,przechylasięzbokunabokiskrzypi.Czubybałwanówprzelewają
sięprzezpokład.JesteśmynawysokościzachodniegocyplaKandii.Wieczór
nieprzynosifolgi,nocrównież,anadrugidzieńjestjeszczegorzej.Nieprze-
szkadzatonabożeństwu,boniedziela,aledoobiaduzamiastosóbczterdziestu
siadaledwiepiętnaście.Szklanki,kieliszkiitalerzewramach.Mijamyteraz
wschodnicypelKandii.Statekwijesięiprzewraca,zupełniejakchoryczło-
wiek.Masięwrażenie,żecierpinaboleścibrzuchaiżesamniewie,coznim
zrobić.Takupłynąłdzieńtrzeciiczwarty.
Piątegozupełnazmiana.Budzinaspromieńsłońca.Wychodzimyna
pokład:niebopogodne,aleblade,morzebladeispokojne.Jakaśnieopisana
słodycznapełniapowietrzewiatruniemaciszazupełnaiczućtchnienie
wiosny.Mgłazbierasięnakrańcachwidnokręgujakbywjakieśfantastyczne,
nikłebudynki,którezałamująsięłagodnieiopadająwmorze.Wśródtejciszy
isłodyczystatekidzienaprzódspokojnymruchem,azanimciągnącałestada
mew,którychniebyłodnipoprzednich.Naglerozlegająsięgłosy:Lookhere!
lookhere!9ikilkanaścierąkwyciągasię,ukazującnaburtęłodzi.Patrzęi
spostrzegammałąszarąptaszynę,podobnązupełniedoskowronka,siedzącą
nalinietużkołoburtyispoglądającązwielkąufnościąnaludziswymimałymi,
jakczarnepaciorki,oczkami.Jestwtymdoprawdycośwzruszającego,botaki
ptaszektoistotnyzwiastunziemi,toznak,żepodróżukończona.Wkrótce
nadlatujeichcałagromadka.Jednesiadają,gdziektórymoże,innelecąnad
okrętemlotem,którywydajesiębardzopowolny,dlategożeisamijesteśmyw
ruchu.
Słońcepodnosisięcorazwyżejizkażdąchwilączynisięcieplej.Toprze-
ciejużegipskiesłońcenamprzyświeca!Ajakawiosna!jaksięoddychałatwo
iszeroko!Morzeipowietrzepełnejestterazblasków.Wtychblaskachpoczy-
nacośmajaczyć,wynurzaćsię,bielić,świecić,rysowaćsięcorazwyraźniej.
Cotamwidać?pytamstojącegoobokoficera.–Damiettaodpowiada
Anglik.
Lecimydokabinekposzkła.PrzezszkławidaćnietylkobudynkiDamietty,
alepalmyiżółte,świecącemocnowsłońcupiaski.AleksandrięiRosettęminę-
7Lookhere!(ang.)spójrztu!
12