Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Byłemtylkospojrzeniem,tylkouszami,byłemobiektywną
kamerą,byłemżywościąnógirozkosząoddychania
wilgotnymichłodnympowietrzem,portowymiimorskimi
zapachami,skrzeczeniemmewisyrenstatków;byłem
rękąściskającąuchwyttorbypodróżnej;byłemprostym,
bezosobowymszczęściembiorącymsięzsiedzenia
wkawiarnizaszybą,patrzenianaludzinaulicy,słuchania
bliskichgłosów(...)
Odsamegopoczątkurozumiałem,żetojestmiasto,
któregopotrzebowałem.
AntonioMuñozMolina,
Jakprzemijającycień