Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wustach.Rozłóżmyjenaczynnikipierwsze:
„o”wsylabachnieakcentowanych,atakże
nakońcuwyrazów,wymawiamyjak„u”,
„s”nakońcuwyrazubrzmijak„sz”,
„ch”czytamyjako„sz”.
Takietoproste!
Przyznamcisię,żeniemogęsięzdecydować
nazerwaniezportugalskąniewiedzą,bolubiętenstan,
kiedysiedzęwlizbońskiejkafejceotoczona
rozmowami,którychnierozumiem.Czytamzintonacji,
mimiki,pojedynczychwyrazów.Włączamfunkcję
obserwatora.Tojesttakirodzajmiłegorozdwojenia:
jestemzludźmi,ajednocześniewswoimświecie.
Jesteśnaetapieprzyjemnościsłuchania,alesytuacja
jestrozwojowa,boprzedtobącoś,cozintensyfikuje
wrażenia.Uwierzmi,mówieniepoportugalskutowręcz
fizycznaprzyjemność.Wartojednakdaćsobieczas
naspokojnepoznawanie.Niechodzizresztątylko
osamjęzyk,aleteżotemperamentPortugalczyków.
KiedypojechałamdoLizbonynapierwszystaż,przez
półrokuniemogłamoprzećsięwrażeniu,żemójszef
jestpermanentniepoirytowany.Powód?Portugalska
ekspresjajestgłośniejsza.Możnasięotymprzekonać
wautobusach,wtramwajach,wmetrze.WPolscejest
poprostuciszej.WLizboniewszędziesłychaćwyrazisty
szmerrozmów.Intonacjaimelodiajęzykabrzmiąjak
wiecznezdziwienie,granicząceniemalzoburzeniem.
ZnajomiPolacy,słuchającPortugalczyków,pytali:
dlaczegooniwciążsiękłócą?
Podczasnaukitrudnotenjęzykjakośsobie