Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
boniebardzowtowierzy;asamJuliusudajespokojną
ijakbyzrezygnowanąobojętność.Nacomuopowiadać,
żejegosiostra,hrabinadeSaint-Prix,mawręku
kardynałaAndréitymsamympiętnastunieśmiertelnych,
którzyzawszegłosujązanim?Antymryzykujebardzo
lekkikomplementpodadresemostatniejpowieści
Baraglioula:
Dechwyżyn.
Faktemjest,żeksiążka
wydałamusięokropna,aJulius,któryniełudzisię
codoszwagra,powiadaczymprędzej,abyzabezpieczyć
swojąmi​łośćwła​sną:
Przypuszczałem,żetakaksiążkaniebędziecisię
mo​głapo​do​bać.
Antymzgodziłbysięwreszcieusprawiedliwićksiążkę,
aletaaluzjadojegoprzekonańdrażnigo;zarzekasię,
żeprzekonanianiemajążadnegowpływunajegosądy
odziełachsztukiwogólności,aoksiążkachszwagra
wszczególności.Juliusuśmiechasięzuprzejmą
zgodnościąi,abyzmienićtemat,pytaszwagraojego
reumatyzm,którynazywaprzezomyłkęlumbago.Ha!
CzemużJuliusniepytaraczejojegonaukowebadania?
Umiałbymuodpowiedzieć.Lumbago!Czemużnieojego
guz?Aleojegobadaniachnaukowychwidocznie
szwagiernicniewie,woliniewiedzieć...Antym,już
podnieconyiodczuwającywtejchwiliboleśnieswoje
„lum​bago”,śmiejesięgorzkoiod​po​wiadaza​czep​nie:
Czymamsięlepiej?...Cha!cha!cha!Tobycię
dia​blozmar​twiło!
Juliusdziwisięiprosiszwagra,abymuwytłumaczył,
najakiejzasadzieprzypisujemutakmałochrześcijańskie
uczu​cia.
Nahonor!Wytakżeumieciewzywaćlekarza,kiedyś
ktośzrodzinyzachoruje,alekiedychorywyzdrowieje,
medycynanieliczysięjużzanic,toskutekmodłów,
któreściesłalidonieba,podczasgdylekarzwasleczył.