Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NaŚwiętegoRafaela!majstrzeCasparzeOrlaVaz,jesteśstary
głupiecpomimoto,żemaszłysągłowęiżemożeszprzejeśćcodzień
pięćdukatów.
Starygarbarzpowstałizażądałmilczenia:zapewnemajączamiar
objaśnićswenieostrożnesłowalubzanieprzeprosić;lecz,pomimo
wszelkichjegousiłowań,hałaswzgromadzeniucorazbardziéjsię
wzmagał,iwkrótcewysilonystarzecupadłnakrzesło.Wtedynastąpiło
milczenieajedenzcechowychzająłmiejsceGasparachcąc
prezydować.
PozwólciemówićBaltazarowiryknąłktośgłosemstentora,
zezbitéjgromadkiostatnichszeregówBaltazarwydźwigniewas
ztegokłopotliwegopołożenia.
Cotozajeden,tenBaltazar?zapytałprezes.
Jest-toBaltazar!odpowiedziałtenżesamgłos.
Dobrzeodpowiedziano!brawo,brawo!zewszystkich
zawołanostron.
Głośnyśmiéchwstrząsnąłścianamibudynku;codowodzi,jakłatwo
zgromadzenieludoweprzechodzizgniéwudowesołościinawzajem.
Zbliżsięimówrzekłprezes.
Natychmiastwszyscyporuszylisię,iogromnykolos,wpłóciennéj
kurtce,krwiązbrukanéj.
zbliżyłsiędostołuprezesa,przewracającwszystkocotylkospotkał
nadrodze.
OtomacieBaltazara!powiedziałolbrzym,nogęnastopniach
stawiając.
Brawo!Baltazar!krzyknęłytłumy.
Niebędędługorozprawiał,leczzatopowiemwammądrze...
TylkocomówionooConti’mizarzucanomu,jestsynemrzeźnika.
Wszystkotojestprawdą;ponieważjasamsłużyłemujegoojca,który
umarłzrozpaczy,żesynekniechcesięzajmowaćjegorzemiosłem...
o!bopięknejestnaszerzemiosło,moiprzyjaciele!..
Dorzeczy!powiedziałprezes.
Maszpanzupełnąsłuszność.Idzieozabicieczłowieka,
nieprawdaż?Jeżeliściejużjegośmierćpostanowili,niemacojużnad
témrozprawiać.Contiwierutny-tołotr,leczikrólsłabegojestumysłu.
PoConti’mnastaniedrugifaworyt...
Baltazarmasłuszność!zawołałokilkagłosów.
Dajmynato,żezabijemyidrugiegomówiłdalejBaltazar
leczcóżztego?podrugimnastąpitrzeci.Tymsposobem,nigdy-by
sięnieskończyło.NajlepiéjprzetozabićAlfonsa,arejentkędonnę