Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
orbitujępoobrzeżugrupy,boprzysunąłsiębliżej
ikontynuowałznapiętąprzeponąilekkimwytrzeszczem
oczu:
…samouzwojenietakzwanejcewkiHoertla
pochłonęłotylenadprzewodliwego,wykonanego
zespecjalnychstopówprzewodu,żemoglibyśmyponim
dotrzećdoKsiężycaizpowrotem!Zużyciehipertajnego
stopubyłorozliczonezdokładnościądodwóchsetnych
grama!
Każdezdaniekończyłwykrzyknikiem.Napewnobyła
tocięższapracaniżmojeśledzenieniczegonie
podejrzewającegoWooda,mimotowyglądałnabardziej
zadowolonegoniżja.Imponowałymugigantyczne,
wielocyfroweliczby:zużytatuolbrzymiagóracementu,
zktóregomożnabywybudowaćmałealboiśrednie
miasto,oraztakailośćwody,jakąmieścijednozWielkich
Jezior,dotegotylecynku,tyletytanu,tylepolimerów,
tyle…TYLEenergii!!!
Ruszyłemwzdłużbarierkiokalającejplatformę
widokowąumieszczonąnaspecjalniewybudowanym
półwyspie,którywcinałsięwkwadratowyplac
opowierzchnidwaipółnadwaipółkilometra.Pośrodku
placuwypiętrzałsięolbrzymibąbel,upiornejwielkości
półkulapokrytabłyszczącymiwsłońcubrodawkami.Coś
tamsiępodnimikryło,przewodnikmówiłotychpypciach
czterdzieściminut,niezdobyłjednakmoichuszu.Teraz
szedłempookręgu,zamierzajączajśćWoodazdrugiej
strony,byuwiecznićnazdjęciujegodłońpolerującą
spódniczkęnabiodrzeSimy.Pstryknąłemdwarazy
iwtedyrozległsiędługi,przenikliwyświergot,
aprzewodnik,niczymkońpomocnymraziepalcatem,
podskoczyłiryknął:
TerazzobacząpaństwoefektHoertla!Proszę
domnie!Proszę!
SimapisnęłaiwyrwałasięzobjęćRema.Ruszył
zanią,jazostałemjeszczechwilę,przyglądającsię
wzniesionymbezpośrednionaplacu,poniżejpoziomu
półwyspu,budynkom,skądcojakiśczaswychodzili